"Szkodniki zżerają połowy" kontra "Foki nie są do mordowania!". Kto zabija morskie ssaki?

13.06.2018 | Nad Bałtykiem znaleziono kolejne martwe foki. Kto i dlaczego je zabija?
13.06.2018 | Nad Bałtykiem znaleziono kolejne martwe foki. Kto i dlaczego je zabija?
Fakty TVN
Rybacy uważają, że foki to szkodnikiFakty TVN

Giną foki na polskim wybrzeżu Bałtyku, cień podejrzenia pada na rybaków. Oni wcale nie ukrywają, że dla nich te morskie ssaki to szkodnik i wróg. Rywalizują z nimi o ryby, których jest coraz mniej. Śledztwo w sprawie śmierci fok prowadzi prokuratura. Nikt na razie nie usłyszał zarzutów.

W Kanadzie w 2016 roku całkowicie legalnie zabito prawie 70 tysięcy fok. Polowania odbywają się też w Skandynawii czy Rosji. O legalnym strzelaniu do fok ostatnio coraz częściej wspominają polscy rybacy, który rywalizują z tymi morskimi ssakami o ryby. Czy to ma jakiekolwiek uzasadnienie?

- Jakie ma pan pierwsze skojarzenie ze słowem foka? – pyta mnie na początku rozmowy Jacek Wittbrodt, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. To standardowe pytanie, jakie zawsze stawia dziennikarzom. – Po odpowiedzi wiem, jak z taką osobą rozmawiać – tłumaczy.

Kontaktujemy się z powodu prokuratorskiego śledztwa dotyczącego śmierci pięciu fok przy polskim wybrzeżu w okolicach Helu. Jedna miała roztrzaskaną czaszkę. Dwie związane były liną, do której przyczepiony był kamień i miały przecięte ostrym narzędziem brzuchy. Podobnie dwie pozostałe. To prawdopodobnie tegoroczne młode, niedoświadczone zwierzęta. Szczegóły ich śmierci poznamy po sekcji zwłok, którą zlecili śledczy, ale oględziny wskazują, że udział miał w tym człowiek. Wiadomo też, że nie zginęły teraz, a kilka tygodni temu - jeszcze w czasie trwania sezonu na łososie. W czasie, gdy konflikt na linii rybacy-foki jest najsilniejszy.

Nacięcia ostrym nożem

Przez kolejne tygodnie martwe foki w niespotykanej w ostatnich latach skali morze wyrzucało na brzeg, ostatnio na zachód od Helu - nawet aż po Międzyzdroje. W niektóre dni po kilkanaście. Większość z nich zginęło prawdopodobnie z przyczyn naturalnych, ale kilka miało ślady nacięć ostrym nożem. Zdaniem koordynatorów Błękitnego Patrolu WWF to dowód na to, że człowiek miał udział w ich śmierci. Podobnie w przypadku jednego morświna, który miał ślady sugerujące, że ktoś zaczął go oprawiać - nacięcia na brzuchu i grzbiecie, uciętą płetwę. Nie wiadomo, czy fale nie przyniosły trucheł aż spod szwedzkiego wybrzeża.

Foki należą do gatunków zagrożonych i są w Polsce całkowicie chronione przez prawo. Nie wolno ich nawet niepokoić, gdy wypoczywają na plażach. Dzięki temu ich liczba w ostatnich kilkunastu latach rosła. Obecnie żyje ich w całym Bałtyku około 30 tysięcy, co wciąż jest jedną trzecią populacji tych ssaków z początku XX wieku – szacuje się, że wtedy mogło ich być nawet około 100 tysięcy.

Na początku XX wieku rybacy byli wynagradzani finansowo za zabicie foki. Swój udział w przetrzebieniu populacji tych ssaków miała też II wojna światowa i zanieczyszczenia z nią związane. Do lat 50. XX wieku trwał masowy odstrzał fok. W jego wyniku w Bałtyku w latach 70. i 80. pozostało mniej niż 4 tysiące tych zwierząt. Na polskim wybrzeżu nie było ich wtedy w ogóle.

"Uwaga! Szkodniki morskie"

Obecnie na polskim wybrzeżu żyje według różnych szacunków od niecałych 100 do maksymalnie 200 fok. Bardzo niewielka część bałtyckiej populacji. Mimo to konflikt z rybakami zaognia się.

Teraz, gdy znaleziono zabite foki cień podejrzenia od razu padł na nich. To rybacy najostrzej wypowiadają się o działaniach mających na celu przywrócenie populacji bałtyckich ssaków na polskim wybrzeżu, a ostatnio głośno nawołują też wprost do powrócenia do tradycji odstrzałów.

- Dla mnie foka to szkodnik. Drapieżne zwierzę, które przyczynia się do zmniejszania populacji ryb w Bałtyku i jeszcze wyjada je rybakom z sieci. Poza tym przenoszą one pasożyty, jak na przykład nicienie – Wittbrodt sam odpowiada na własne pytanie zadane mi na początku rozmowy.

- Nie ruszają pana te wielkie, słodkie oczy? – dopytuję.

- To jest właśnie problem. Wizerunek foki w Polsce jest przekłamany. Widzimy te pluszaki, które sprzedaje się na Helu i wydaje nam się, że to właśnie takie słodkie zwierzę, a tak nie jest – mówi i zaraz ostrzega, że zwiększenie populacji fok na polskim wybrzeżu prędzej czy później doprowadzi do wypadków z ludźmi, nawet do pogryzień. No i oczywiście coraz większych spustoszeń w połowach.

Zdanie prezesa zrzeszenia i tak jest delikatne, jeśli wziąć pod uwagę inne opinie publicznie wygłaszane przez innych helskich rybaków. Najgłośniej było o Andrzeju Dettlaffie, który opublikował w internecie nagrania strat, które wyrządziły foki podczas połowów łososi. To te tłuste ryby foki upodobały sobie najbardziej i egzemplarze złapane w sieci traktują jako łatwą zdobycz. Dettlaff w wywiadzie dla jednego z portali internetowych stwierdził, że „nadal będą ginąć” i podejrzewał, że za uśmierceniem fok znalezionych ostatnio stoi ktoś z rybackiego środowiska. - Nie trzeba wielkiego śledztwa prokuratury. Ktoś z rybaków nie powstrzymał ręki. Nie dziwię się – miał powiedzieć dziennikarzom.

W Kuźnicy na Helu w szklanej gablocie zamykanej na klucz ktoś zawiesił dwie kartki. Na pierwszej z nich zdjęcia objedzonych w sieciach ryb i napis: „Połów rybakom zżerają foki morskie. Ratujmy piękne polskie wybrzeże. Rybackie sieci świecą pustkami, pora zająć się fokami!”. Na drugiej widać zdjęcia fok, w tym jedna z rozwartą paszczą pełną ostrych zębów, zatytułowane: Uwaga – szkodniki morskie.

Wittbrodt próbuje łagodzić ten przekaz i uparcie przekonuje, że za śmiercią fok nie stoją rybacy. To, co się stało, nazywa „gówniarskim wybrykiem”. – Ludzie z Jastarni, z Helu, to inny gatunek człowieka. Wybuchowi są – przyznaje jednocześnie. – Nasze małe morze, mówią o Zatoce (przyp. red. Gdańskiej). Uważają to za swoją świętą ziemię, od której innym wara – dodaje.

- W Szwecji, jeśli foka podpłynie za blisko do kutra rybackiego, mają prawo do niej strzelać. U nas powinno być podobnie – przekonuje. W Polsce nie wolno foce nawet przeszkadzać podczas wylegiwania na plaży pod groźbą wysokich kar finansowych. Za zabicie foki można iść do więzienia.

Gatunki bałtyckich fok

Tysiące do odstrzału

Po drugiej stronie Bałtyku rzeczywiście pozwala się na odstrzał fok – obecnie limit wynosi 500 sztuk rocznie, ale tam populacja tych morskich ssaków to prawie 30 tysięcy osobników, czyli niemal wszystkie żyjące w naszym morzu. Tylko w Zatoce Botnickiej Szwedzki Uniwersytet Agrykultury szacuje liczbę fok na 25 tysięcy sztuk.

Na początku tego roku szwedzkie media w alarmującym tonie donosiły, że na sklepowych półkach zabraknie jednego z narodowych przysmaków – fermentowanego śledzia surströmming (dosłownie: kiszony śledź) słynnego dzięki wyjątkowo silnemu odorowi. Winne są, zdaniem producentów i rybaków, właśnie foki. Po raz kolejny wystąpiono o zwiększenie limitów ich odstrzałów.

Polowanie na foki
Polowanie na fokitvn24

Szwecji jednak daleko do innych krajów, w których zezwala się na polowania na foki – Kanady, duńskiej Grenlandii, Norwegii czy Rosji. Rekordzistą jest tu Kanada, gdzie dla przykładu tylko w 2016 roku zezwolono na odstrzał prawie 70 tysięcy fok. W 2004 było to aż 366 tysięcy zwierząt, a zysk ze sprzedaży foczych skór i mięsa według danych kanadyjskiego rządu wyniósł wtedy 16,5 miliona dolarów kanadyjskich.

Pappardelle z delikatnym mielonym foczym mięsem, foka duszona w piwie, zupa suaasat z foczego mięsa – takie pozycje można znaleźć w menu wielu krajów. Serwuje się je w wykwintnych kanadyjskich restauracjach, w norweskich osadach rybackich czy igloo Inuitów.

Społeczeństwo jest nadal bardzo podzielone kwestią ochrony fok, choć nawet w restauracjach w Vancouver czy Toronto można bez problemu znaleźć w menu focze mięso. Północne stany Kanady i Grenlandia to rejony, gdzie już protestów wśród mieszkańców nie słychać, ale to kraina spuścizny Inuitów, dla których bez foczego mięsa oraz skór niemożliwe byłoby przeżycie w krajobrazie skutym lodem.

Nawet we współczesnych czasach polowania na foki są dla rdzennej społeczności północnej strefy okołobiegunowej jednym z najważniejszych źródeł dochodu. Widać to było wyraźnie po tym, jak w 2009 roku Unia Europejska zakazała handlu produktami z fok na terenie wspólnoty. Eksport foczych skór z Grenlandii spadł o 90 procent i przedstawiciele tamtejszej ludności podczas wizyty w Brukseli mówili otwarcie, że wiele rodzin jest przez to w dramatycznej sytuacji finansowej.

W praktycznie wszystkich krajach, gdzie polowania na foki są dozwolone, zrezygnowano jednak oficjalnie z używania pałek do zabijania tych zwierząt i zabroniono uśmiercania młodych. Wprowadzono ścisłe regulacje i kontrole, ale tak zwany z angielskiego sealing, czyli łowy na foki, to wciąż temat kontrowersyjny i oprotestowywany.

Rozmieszczenie foku szarej w Bałtyku

Kto tu jest szkodnikiem?

Iwona Pawliczka, kierownik stacji morskiej na Helu - popularnie zwanego po prostu "fokarium", na sam pomysł o polowaniach na foki w Polsce oburza się. - Ja się pytam, po co odstrzeliwać? W Szwecji mają co prawda tradycje z tym związane, ale teraz polują wyłącznie dla rozrywki, więc o jakie dziedzictwo chodzi? To tylko niezdrowa przyjemność - irytuje się. Dodaje, że tegoroczne dane wskazują, że fok może być u nas mniej niż 100 sztuk, a w ciągu ostatnich trzech lat ich populacja w Bałtyku przestała rosnąć z niewiadomego powodu. Odstrzał, którego przywrócenia domagają się rybacy, nie tylko jest więc zbyteczny, a nawet niewskazany.

- Jest mi wstyd, że przedstawiciel mojego gatunku może roztrzaskać głowę dziecku. I nie ma znaczenia, że to jest inny gatunek. Jeśli potrafi to zrobić foce, może też zrobić to człowiekowi. To kompletne zwyrodnienie - ocenia Pawliczka.

- Spustoszenie w Bałtyku robią ludzie. Foki nie są szkodnikami. Dziwią mnie te wypowiedzi, że my zrobimy porządek, że do fok trzeba strzelać. Dla mnie to jest nawoływanie do przemocy i łamanie prawa – mówi Wojciech Bagiński, lokalny koordynator Błękitnego Patrolu WWF. To między innymi dzięki prelekcjom wolontariuszy WWF w szkołach stosunek do fok się zmienił. I to diametralnie.

Mieszkańcy Kaszub czy Półwyspu Helskiego wspominają, że jeszcze w latach pięćdziesiątych w tamtejszych karczmach można było spróbować foczego mięsa. Jednak, gdy w 2015 roku jeden z restauratorów w Jastarni chciał wprowadzić do menu taką pozycję, przypominając o lokalnej tradycji, poparli go jedynie rybacy. Po zmasowanej krytyce z pomysłu zrezygnował.

- Stosunek do fok zmienił się bardzo. To był proces przynajmniej 20-letniej edukacji. Dziś coraz więcej osób wie, co to jest za gatunek, jak się wobec niego zachować podczas spotkania, czemu ważne jest, by go w Bałtyku zachować - zauważa kierownik Stacji Morskiej na Helu.

Swój udział w propagowaniu pozytywnego podejścia do fok mają liczne międzynarodowe kampanie na rzecz ich ochrony, dzięki którym ten sympatycznie wyglądający morski ssak stał się jednym z symboli brutalności człowieka w niszczeniu środowiska. O zaprzestanie polowań na foki apelowała armia celebrytów z Paulem McCartneyem, Pamelą Anderson, Piercem Brosnanem i Paris Hilton na czele. Zdjęcie zabijanej długim kijem młodej foki grenlandzkiej, zwanej "białym futrem", znalazły się choćby w teledysku Michaela Jacksona do piosenki "Earth Song". Na skutek takiego przekazu nawet w krajach, gdzie foka jest traktowana jak zwierzyna łowna, stosunek do niej się zmienił. Zaczęto mówić o tym, że one też mają swoje prawa.

Foka a religia, czyli "czyńcie sobie ziemię poddaną"

Profesor Krzysztof Turlejski z Wydziału Biologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego uważa, że biblijną sentencję o czynieniu sobie przyrody poddaną często rozumie się niezgodnie z jej intencją. - W tamtych czasach pan, który miał poddanego, miał obowiązek dbania o niego i nie mógł go eksploatować bez umiaru. Tak więc ten zapis biblijny bynajmniej nie uprawnia tych, którzy się na niego powołują do nieograniczonego, egoistycznego korzystania z zasobów naturalnych bez uwzględnienia interesów przyrody - twierdzi.

- Foki wyrządzają pewne szkody rybakom, ale przy obecnej niewielkiej ich liczebności nie ma żadnego powodu do rozważania ich odstrzału redukcyjnego, a ich samowolne zabijanie wbrew prawu zawsze będzie oburzające. Trzeba jednak znaleźć kompromis i pogodzić interesy ludzi i zwierząt. Rybakom powinny być wypłacane rekompensaty za szkody poczynione przez foki, analogicznie do rekompensat za szkody czynione przez dziki, bobry czy wilki - uważa prof. Turlejski.

Przypomina, że sto lat temu nie tylko foki, ale także morświny i bieliki tępiono na naszym wybrzeżu jako szkodniki. Stosunek do nich zmienił się zasadniczo po II wojnie światowej, gdy ich liczebność spadła prawie do zera.

- My, ludzie, zbyt nachalnie rościmy sobie prawo do eksploatacji środowiska naturalnego. Powinniśmy zachować jakąś równowagę, pamiętając również o prawach zwierząt. Jednak nasza etyka jest antropocentryczna, stworzona została bowiem przez ludzi. Dlatego myślimy głównie o własnym interesie – twierdzi z kolei prof. Krzysztof Kiciński z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przyznaje, że jesteśmy pod wpływem takiego nurtu etycznego, w którym stosunek do zwierząt określa w dużym stopniu tradycja religijna. Jednak jego zdaniem to nie ona narzuca utylitarny do nich stosunek, lecz dostarcza jedynie uzasadnień dla takiego podejścia i zachowania.

Zdaniem prof. Kicińskiego dzięki bliskości z Europą idee propagowane w różnych krajach przez obrońców praw zwierząt przenikają do naszego społeczeństwa. Stąd między innymi zmiany w podejściu do nich w ostatnich dekadach i wzrost empatii w relacjach z nimi. Sam zresztą wykazuje ją również w stosunku do piętnowanych rybaków. – Nie można nie rozumieć ich frustracji związanych z coraz gorszą kondycją Bałtyku. Powinni dostawać odszkodowania za swoje straty. To by pomogło złagodzić ich nastroje – uważa profesor.

Gatunki na wymarciu
Gatunki na wymarciutvn24

Walka o rekompensaty

Wittbrott przyznaje, że sytuację rzeczywiście można byłoby poprawić, gdyby zaczęto wypłacać odpowiednie odszkodowania. Unia Europejska na lata 2016-2020 przyznała Polsce około 16 milionów złotych na zniszczenia spowodowane przez chronione zwierzęta wodne, w tym też morskie ssaki.

Jednak prezes Zrzeszenia Rybaków Morskichtwierdzi, że nie są one wypłacane, bo wciąż nie opracowano procedur przyznawania rekompensat przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poza tym rybacy skarżą się, że wyceny ryb są bardzo niskie – cenę jednego łososia uśredniono na 120 zł za sztukę. - W zależności od rodzaju połowów rybacy mają dostać od 50 do 80 procent tej kwoty, czyli ja na przykład dostanę 100 złotych za rybę, którą mógłbym sprzedać za 250-300 złotych, gdyby była nienaruszona – tłumaczy Wittbrodt.

Nie można także zgłaszać nadjedzonych okazów, a tylko całkowicie pożarte. Jako dowód pokazuje się łeb ryby. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej broniło się, że pieniądze są, ale od stycznia 2016 do maja 2018 nie wpłynął ani jeden wniosek o rekompensatę. – Jak mamy się zgłaszać, jak nawet nie ogłoszono naboru – denerwuje się Wittbrodt. W ostatnich dniach poinformowano, że wypłaty mają być wypłacane w przyszłym roku.

Według danych Centrum Monitorowania Rybołówstwa dobrowolnie zgłoszone straty w wyniku działalności fok, które nie są jednoznaczne ze złożeniem wniosku o odszkodowanie, rzeczywiście rosną z roku na rok. W 2014 r. było to 149 zgłoszeń dotyczących 716 ryb łososiowatych. Od stycznia do października 2016 roku zarejestrowano już niemal 400 ryb łososiowatych oraz 1110 dorszy. Wszystkie przypadki odnotowano w rejonie Zatoki Gdańskiej.

O wypłatę odszkodowań dla rybaków zaapelował nawet sam WWF. To jeden z postulatów petycji, którą przygotowano ostatnio. Podpisało się pod nią 15 tysięcy osób. Oprócz rekompensat apelują także o skuteczniejszą ochronę - między innymi stosowanie narzędzi połowowych, które zabezpieczą foki przed zaplątywaniem w sieci. W Szwecji na przykład wielu rybaków z sieci przerzuciło się na klatki pułapkowe.

Rybacy liczą na jakąkolwiek interwencję państwa. Mają świadomość, że presja społeczna nie pozwoli na przepchnięcie pomysłu odstrzału fok. Szczególnie, jeśli samosądy będą się powtarzać – wizerunek fok, który tak bardzo chcą zmienić, przez to nie ucierpi, ale rybaków na pewno.

Aktor Marcin Dorociński, znany z zaangażowania w promowanie konserwacji środowiska naturalnego, na swoim profilu internetowym zamieścił list, jaki wysłała do niego 9-letnia Maja. Na obrazku widać namalowaną dziecinną ręką fokę i napis: "Nie mordujcie fok! Foki nie są do mordowania!". Artysta przekazuje relację mamy dziewczynki, która sama w gazecie miała przeczytać, że człowiek prawdopodobnie odpowiada za śmierć kilku bałtyckich fok. Mama Maji napisała, że córka "płacze i chce jechać na wybrzeże, żeby szukać tych osób. Zrobiła nawet plakat i poprosiła, żebym wrzuciła do internetu, bo może ten zły ktoś to przeczyta i przestanie".

Autor: Łukasz Krajewski / Źródło: TVN 24 Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: tvn24/Marcin Dorociński

Pozostałe wiadomości

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

W Kraju Zabajkalskim w Rosji w niedzielę zderzyły się dwa pociągi towarowe. Wykoleiły się 42 wagony z węglem - podała Prokuratura do spraw Transportu Wschodniosyberyjskiego. Przyczyny zdarzenia są wyjaśniane.

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Zderzenie pociągów towarowych w Rosji

Źródło:
Interfax, tvn24.pl

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

Sztuczne światło może powodować wyraźne zmiany w nocnym działaniu ekosystemu raf koralowych. Do takich wniosków doszli badacze z Uniwersytetu Brystolskiego. Jak przekazał jeden z autorów publikacji, sztuczne naświetlanie naraża morskie organizmy na "niespodziewane niebezpieczeństwo".

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

"Niespodziewane niebezpieczeństwo" w morskich głębinach

Źródło:
PAP, Uniwersytet Brystolski
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl