"Bił, wyrzucał z mieszkania, nie dawał jedzenia". Tak "opiekował się" dziećmi

Na razie trafił do aresztu na trzy miesiące
Na razie trafił do aresztu na trzy miesiące
Źródło: tvn24

Nawet osiem lat więzienia grozi Jarosławowi K. Prokuratura zarzuca mu, że znęcał się psychicznie i fizycznie nad czwórką swoich dzieci. I to nie pierwszy raz. 50-latek usłyszał już zarzuty. O przyszłości jego dzieci zdecyduje sąd rodzinny.

Dramat rodziny K. z powiatu drawskiego trwał co najmniej rok. Jarosław K. nie oszczędzał czwórki swoich dzieci.

- Uderzał je w różne części ciała, groził, wyrzucał z mieszkania, a nawet nie dawał jedzenie - wylicza Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Dzieci mieszkały z ojcem, ponieważ ich matka opuściła rodzinę. K. utrzymywał się z prac dorywczych.

To jak ojciec "opiekuje się" dziećmi zauważyli pracownicy gminnego ośrodka pomocy społecznej. Zaalarmowali śledczych.

- Kiedy nasi pracownicy dostrzegają coś niepokojącego, to po prostu działają. Taka jest nasza praca. Swoimi obawami podzieliliśmy się z prokuraturą i to śledczy podjęli dalsze działania - powiedziała Agnieszka Redmann z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Drawsku Pomorskim.

Już z zarzutami

Dzięki szybkiej reakcji, sprawą zajęła się prokuratura. 50-latek właśnie usłyszał zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad dziećmi. Troje z nich to małoletni, najmłodsze dziecko ma zaledwie sześć lat.

- Prokurator uznał, że ze względu na wiek poszkodowani są osobami nieporadnymi. W związku z tym zastosował nowy zapis art. 207 Kodeksu Karnego, który mówi, że "kto znęca się fizycznie i psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan fizyczny lub psychiczny zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności" - tłumaczy Gąsiorowski.

Jak podaje prokuratura Jarosław K. był już wcześniej karany za znęcanie. Niespełna trzy lata temu skończył odsiadkę za to przestępstwo. Dlatego teraz będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

Najbliższe trzy miesiące 50-latek spędzi za kratami. O przyszłości jego dzieci zdecyduje sąd rodzinny. Niewykluczone, że mogłaby się nimi zająć starsza siostra, która już jest pełnoletnia.

Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: