Coś się dzieje obok przystanku. Słabe nagranie pomogło złapać złodzieja

Operator monitoringu zauważył, że obok przystanku coś się dzieje
Operator monitoringu zauważył, że obok przystanku coś się dzieje
Źródło: KWP Gdańsk

Portfel i telefon komórkowy padły łupem 26-latka z Gdyni. Mężczyzna okradł śpiącego na ulicy chłopaka. Całe zajście zarejestrował miejski monitoring. Mimo słabej jakości nagrania, policjantom udało się złapać złodzieja.

Do zdarzenia doszło w czwartkową noc na skrzyżowaniu ulic Świętojańskiej i ul. 10 lutego w Gdyni, ale policja poinformowała o nim dopiero teraz.

- Przestępstwo zauważył operator miejskiego monitoringu, który natychmiast powiadomił o tym oficera dyżurnego policji - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik policji w Gdyni.

Nagranie nie było najlepszej jakości. Ale chociaż na zbliżeniu niewiele widać, to już odchodząca od skulonej na chodniku postaci osoba jest dobrze widoczna.

"Wyjął rzeczy z kieszeni śpiącego"

-Sprawca wykorzystał fakt, że na chodniku, tuż przy przystanku, zasnął 18-letni mężczyzna. Złodziej usiadł obok niego, a po chwili, gdy upewnił się, że pokrzywdzony nie reaguje, z kieszeni kurtki wyciągnął jego portfel i telefon komórkowy – opisuje sytuację policjant.

Jak dodaje, następnie kieszonkowiec ruszył spokojnym krokiem w stronę placu Kaszubskiego, dyskretnie sprawdzając łup.

Funkcjonariusze zatrzymali złodzieja na ul. Starowiejskiej.

Portfel oraz telefon trafiły z powrotem do właściciela, a zatrzymany resztę nocy spędził w policyjnym areszcie. Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Grozi mu 5 lat więzienia.

Autor: aja/mz / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: