Niemal 11 mln złotych zniknęło z konta Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy. Nieprawidłowości w finansach odkrył nowy prowincjał, który zlecił audyt. Teraz sprawą zajmuje się już prokuratura. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów.
Ponad 10,5 miliona złotych zniknęło z konta bankowego Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). O sprawie poinformowano Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy, która przekazał informację śledczym z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
- Postępowanie dotyczy niegospodarności i możliwości nierzetelnego dysponowania finansami Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy. Nieprawidłowości miały mieć miejsce w latach 2004-2015. Z zawiadomienie, które otrzymała prokuratura wynika, że mowa o kwocie 10,5 mln złotych - poinformował prokurator Marek Buchwałd z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Jak podkreślił, postępowanie prowadzone jest w sprawie, a więc nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów. Na obecnym etapie śledczy przesłuchują świadków i gromadzą dokumentację - powiedział prokurator.
Postępowanie, które 6 lipca wpłynęło do słupskiej prokuratury będzie prowadzone do 6 października. - Wtedy zapadną decyzję o tym co dalej, czy konieczne jest przedłużenie śledztwa, czy będziemy na tym etapie w stanie określić swoje stanowisko - wyjaśnił.
"Wydawali na zagraniczne podróże, wypłacali gotówkę"
Z informacji, do których dotarła "Gazeta Pomorska" wynika, że pieniądze które zniknęły z kont zakonu pochodziły ze sprzedaży działek. Kiedy zakonnicy zorientowali się, że brakuje ponad 10 milionów złotych, postanowili zlecić audyt.
Z raportu sporządzonego na zlecenie nowego prowincjała zakonu ojca Dariusza Andrzejewskiego ma wynikać, że pieniądze zniknęły przez rozrzutność poprzedniego prowincjała i ekonoma prowincjonalnego, którzy zarządzali zgromadzeniem przez 3 poprzednie kadencje.
Duchowni mieli wydawać pieniądze na prywatne potrzeby m.in. zagraniczne podróże np. w Alpy czy do Egiptu, kupować drogie sprzęty, materiały do remontów rodzinnych posiadłości, a także wypłacać spore kwoty gotówki. Część pieniędzy miała też być źle zainwestowana.
Raport o zdefraudowaniu ponad 10 milionów złotych, trafił do biura Generalnego Zgromadzenia Świętego Ducha w Rzymie. Jednak, jak podaje "Gazeta Pomorska", reakcja duchownych była zaskakująca - zamiast ukarać byłego prowincjała oskarżonego o niegospodarność, zawieszono o. Andrzejewskiego, który zlecił audyt.
Z przedstawicielami zakonu nie udało nam się skontaktować.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze, Gazeta Pomorska
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 4.0) | Fafik