Urząd Miasta w Bydgoszczy wstrzymał inwestycję przebudowy w śródmiejskim parku, bo okazało się, że pod ziemią wciąż znajduje się tam nekropolia. Ciała miały zostać ekshumowane w latach 50. Tak się jednak nie stało. Na terenie parku wciąż pochowanych może być nawet 80 tysięcy osób.
Park w centrum Bydgoszczy miał zyskać zupełnie nowy wygląd – plac zabaw, siłownia, tor saneczkowy oraz ścieżka zdrowia. Przeznaczono na ten cel osiem milionów złotych. Inwestycja miała być współfinansowana z pieniędzy unijnych.
Bydgoskie wodociągi chciały pod parkiem wybudować duże zbiorniki retencyjne. Zleciły dodatkowe badania i wtedy okazało się, że, choć na powierzchni nie było śladu po nagrobkach, kilka metrów pod ziemią wciąż pochowane są ciała zmarłych.
– Znaleźliśmy nienaruszony poziom grobowy, a właściwie poziomy, bo zmarli leżą w warstwach – opowiada archeolog Robert Grochowski. – Mogę ostrożnie przyjąć, że na terenie całego cmentarza jest około 80 tysięcy szkieletów. Olbrzymia liczba, wiem o tym, ale tak mówią badania – przekonuje naukowiec. – Mamy ogromny problem – dodaje.
Ekshumacja, której nie było
Przed II wojną światową w tym miejscu znajdował się cmentarz ewangelicki, który funkcjonował prawdopodobnie już w XVII wieku. Nekropolia, na której spoczywali głównie bydgoszczanie narodowości niemieckiej, została zlikwidowana na początku lat pięćdziesiątych, a wiele dokumentów z tamtych czasów wskazuje, że ciała miały być ekshumowane. Teraz wiadomo, że zlikwidowano jedynie pomniki, nagrobki i mur otaczający nekropolię.
Grochowski podejrzewa, że ciała usunięto jedynie z miejsc, w których przeprowadzano inwestycje. Świadkowie mieli wspominać, że koparki wyrzucały na powierzchnię góry czaszek. – To miały być dantejskie sceny – mówi archeolog.
Władze miasta wstrzymały inwestycję i zastanawiają się, co zrobić w tej sytuacji.
Zespół ekspertów zarekomenduje
- W tej chwili pan prezydent powołał komisję złożoną z ekspertów. W ciągu dwóch tygodni mają przedstawić rekomendacje – informuje Marta Stachowiak, rzecznik prasowy prezydenta Bydgoszczy.
Pierwsze spotkanie zespołu już się odbyło. Podobno zgodnie zdecydowano o rezygnacji z niektórych, ich zdaniem, najbardziej rozrywkowych elementów inwestycji, jak plac zabaw czy siłownia.
- Ścieżka zdrowia na terenie cmentarza byłaby nie na miejscu – komentuje Grochowski, który również znalazł się w zespole powołanym przez prezydenta.
Miasto ma nadzieję, że pieniądze unijne również nie przepadną ze względu na okoliczności. – Skala nas zdecydowanie zaskoczyła – pointuje Stachowiak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Robert Grochowski