Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu Kamilowi B. podejrzanemu o pobicie obcokrajowca w autobusie miejskim w Bydgoszczy. Śledczy ustalili, że do ataku nie doszło na tle rasistowskim, a przestępstwo ma charakter chuligański. Dowodem jest między innymi nagranie z kamer monitoringu, które zarejestrowały zdarzenie.
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował Włodzimierz Marszałkowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. 21-letni Kamil B. oskarżony jest o naruszenie nietykalności cielesnej obcokrajowca - studenta z Zimbabwe. Do ataku doszło w czerwcu tego roku w autobusie miejskim w Bydgoszczy. Ofiarą napaści - co zarejestrowała kamera monitoringu - padł również kierowca, który chciał pomóc zaatakowanemu mężczyźnie.
- Nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli do czynienia ze zdarzeniem o podłożu rasistowskim. Przede wszystkim żaden ze świadków, ani sam pokrzywdzony, nie wspomina, aby padły jakiekolwiek słowa, które wskazują na rasistowski charakter czynu. Przeczy temu całkowicie oskarżony. Zgodnie z jego wersją, język, który był dla niego niezrozumiały, wzbudził w nim podejrzenie, że może go (oskarżonego-red.) dotyczyć rozmowa osób, które znajdują się w pobliżu, a on jej nie rozumie - przekazał prokurator.
Grozi mu do pięciu lat więzienia
To niejedyne pobicie, o które jest podejrzany 21- latek. Jak mówił w sierpniu Rafał Sadowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, Kamil B. usłyszał też drugi zarzut - związany jest ze zdarzeniem, do którego doszło w maju tego roku w centrum Bydgoszczy.
- Polegało na zaatakowaniu przypadkowej osoby, która zwróciła uwagę podejrzanemu na jego niewłaściwe zachowanie w miejscu publicznym i która - niejako w odwecie - została najpierw przez niego zaczepiona słownie, a następnie zaatakowana i również doznała obrażeń ciała na skutek tego zdarzenia - dodał Sadowski.
To zdarzenie również zostało zakwalifikowane jako "występek o charakterze chuligańskim".
21-latek przyznał się do ataku w autobusie. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że był pijany. Mężczyźnie grozi teraz do pięciu lat więzienia.
Był poszukiwany
Do pobicia studenta z Zimbabwe doszło 24 czerwca w autobusie miejskim linii nr 57 w okolicy ronda Kujawskiego w Bydgoszczy, ale policja opublikowała nagranie z prośbą o pomoc w ustaleniu sprawcy dopiero 19 sierpnia.
- Mężczyzna, wzrostu około 175 cm, ubrany w czarną koszulkę typu t-shirt i czarne spodnie, zaatakował obcokrajowca, uderzając go głową w twarz. Pomocy udzielił kierowca autobusu, który został opluty i uderzony śmietnikiem przez sprawcę - mówił wtedy komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Dodał, że w wyniku napaści pasażer miał rozciętą wargę i opuchliznę w okolicy oka.
Apel o pomoc przyniósł oczekiwany skutek. Komisarz Przemysław Słomski poinformował, że zatrzymano do sprawy 21-letniego mężczyznę. Jak dodał, udało się to dzięki publikacji informacji w mediach. Policjanci dostali kilkanaście odpowiedzi.
- Każdą funkcjonariusze z bydgoskiego Szwederowa weryfikowali i, jak się okazało, kilka z nich było trafnych. Funkcjonariusze wytypowali już dokładnie tego mężczyznę, ustalili jego miejsce zamieszkania, natomiast, jak się okazało, tam już od kilku dni nie przebywał. Czyli tak naprawdę wiedział już, że jest poszukiwany, ukrywał się - mówił Słomski.
21-letni mężczyzna został zatrzymany w jednym z mieszkań na bydgoskim Błoniu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Kujawsko-Pomorska