Ukradli wraki aut. "Miały być wykorzystane przez strażaków podczas ćwiczeń"

Policjanci ukarali 82-latka mandatem (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Brześciu Kujawskim
Źródło: Google Maps
Do kradzieży doszło w Brześciu Kujawskim (Kujawsko-Pomorskie). Jak informuje policja, dwóch mężczyzn ukradło pięć wraków samochodów, które wcześniej zostały przekazane strażakom ochotnikom do ćwiczeń. Ratownicy mieli trenować na autach wycinanie poszkodowanych w wypadkach. 26- i 44-latek usłyszeli zarzuty.

Nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku przekazała mediom, że w piątek 11 listopada funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kradzieży. - Wynikało z niego, że w Brześciu Kujawskim, w powiecie włocławskim, doszło do kradzieży pięciu wyrejestrowanych pojazdów osobowych. Wraki miały być wykorzystane przez strażaków ochotników podczas ćwiczeń, jednak nieznany sprawca je zabrał - opowiada policjantka.

Pojazdy pochodziły ze złomowiska. Strażacy zauważyli, że zniknęły, gdy przyjechali przećwiczyć wycinanie z roztrzaskanych aut poszkodowanych w wypadkach. Zdziwieni brakiem wraków zawiadomili policję, a ta szybko ustaliła podejrzanych.

Czytaj więcej: Gasili pożar, kiedy ktoś ukradł ich lampę ostrzegawczą. Strażacy publikują nagranie

Dwóch podejrzanych o kradzież wraków

- Sprawą zajęli się brzescy policjanci, którzy ustalili, że auta zostały przetransportowane do Włocławka. Mundurowi znaleźli je na prywatnej posesji w sobotę 12 listopada wieczorem. Zastali tam również 26-latka, zajmującego się akurat demontażem ich wyposażenia. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia - opowiada Seligowska-Ostatek.

Jeszcze tego samego wieczoru do policyjnego aresztu trafił również 44-latek, z którym poprzedniej nocy 26-latek miał odholować skradzione pojazdy. Śledczy obu mężczyznom przedstawili zarzuty kradzieży, za którą grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. - Młodszy z mężczyzn musi się jednak liczyć z surowszą karą, nawet do 7 i pół roku więzienia, gdyż jest recydywistą -dodaje policjantka.

W poniedziałek prokurator zadecydował o objęciu mężczyzn policyjnym dozorem.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: