Wirus A/H1N1 pojawił się na Pomorzu. Odnotowano już pięć przypadków zachorowań. Czterech pacjentów leczy się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, gdzie z powodu natężenia różnych odmian grypy wstrzymane są przyjęcia w kilku klinikach.
- Nie ma mowy o żadnej epidemii - uspokaja Anna Obuchowska z wojewódzkiego sanepidu. - Od początku roku odnotowaliśmy zaledwie 5 przypadków. Dla nas jest to w tej chwili jeden z wirusów grypy sezonowej.
UCK przepełnione
Czterech z pięciu pacjentów, u których wykryto A/H1N1 przebywa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym.
- Potwierdziliśmy zachorowania na grypę A/H1N1 u pacjentów leczonych z powodu innych chorób przewlekłych - informuje Tadeusz Jędrzejczyk, zastępca dyrektora Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. - Prawdopodobnie w skali województwa zachorowań jest więcej, ale my posiadamy jedno z dwóch na Pomorzu laboratoriów, które umożliwia zweryfikowanie tego.
Dyrektor podkreśla, ze problemem na Pomorzu jest w ogóle grypa, a nie tylko wirus A/H1N1.
- Z powodu wiekszej liczby zachorowań na różne rodzaje grypy wstrzymane zostały przyjęcia w kilku klinikach internistycznych - tłumaczy Jędrzejczyk. - Wynika to z faktu, że pacjenci muszą być odpowiednio izolowani i po prostu nie starcza już miejsc na oddziałach.
Kliniki, które wstrzymały przyjęcia to: Klinika Kardiologii, Klinika Chorób Wewnętrznych, Nefrologii i Transplantologii, Klinika Chorób Wewnętrznych, Chorób Tkanki Łącznej i Geriatrii, a także Klinika Endokrynologii i Chorób Wewnętrznych.
Ponadto, w związku z grypą, na bieżąco wstrzymywane są odwiedziny. Zgoda zależy od decyzji kierowników konkretnych klinik. Jak informuje Jędrzejczyk, obecnie nie można odwiedzać chorych na oddziale pooperacyjnym i endokrynologicznym UCK.
Szczepić się i unikać szkoły
Jak ustrzec sie przed grypą? Profilaktyka i zdrowa dieta to najlepsze zabezpieczenie. Do tego dużo snu. Mogą też pomóc wspomniane szczepionki. A kiedy któraś z odmian grypy już nas dopadnie, warto zadbać nie tylko o siebie, ale też o osoby, z którymi się spotykamy. O tym przypominała klika dni temu dyrektor pomorskiego NFZ, Barbara Kawińska.
- Nie wolno chodzić do pracy, szkoły. Często myślimy, że jesteśmy niezastąpieni. Nie wiem, czemu, ale w tej sprawie jesteśmy wyjątkowo solidarni i chętnie obdarowujemy swoimi wirusami innych - tłumaczyła Kawińska.
Autor: maz//kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24