W Alpach trwa pogodowa zła passa. Ci, którzy właśnie wybrali się tam na wypoczynek, muszą się liczyć z kolejnym deszczowym dniem. Słońce nie pokaże się w żadnym z kurortów, będzie też dość chłodno.
Deszczowa pogoda w niedzielę z pewnością przyniesie ulgę alergikom, którzy o tej porze roku chodzą często zakatarzeni. Najwięcej pyli wciąż olsza. Zaraz za nią jest leszczyna i topola. Pyłków cisu w polskim powietrzu nadal najmniej.
W ciągu najbliższej doby niż znad Włoch przemieści się nad Słowację i prawie cała Polska znajdzie się pod jego wpływem. To niestety nie są dobre wiadomości.
W sobotę przeważać będą dobre warunki drogowe. Ślisko za sprawą deszczu zrobić się jedynie w Małopolsce, na Rzeszowszczyźnie, Lubelszczyźnie i Zamojszczyźnie. Będzie ciepło i przyjemnie.
Dzisiejsza pogoda dopisze mieszkańcom województw północnych, zachodnich i centralnych, gdzie będzie pogodnie, a nawet słonecznie. Deszcz, chwilami intensywny pojawi się na wschodzie kraju. Temperatura maksymalna wyniesie 15 st. C.
Drzewa w Polsce pylą dalej. W powietrzu unoszą się obecnie alergeny topoli, leszczyny, olszy i cisu. Tego ostatniego jest w kraju najmniej, ale to nie oznacza, że nie ma wpływu na nasze samopoczucie. Zmęczeni jego działaniem powinni udać się w góry.
Mimo połowy kwietnia, alpejskie stoki wciąż pokrywa spora warstwa śniegu, miejscami dochodzi nawet do czterech metrów. W sobotę, szczególnie w miejscowościach położonych wysoko nad poziomem morza, temperatura spadnie poniżej zera i dosypie śniegu.
Titanic zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Teraz, sto lat później, na miejsce wypadku popłynie statek wycieczkowy. Jaka pogoda czeka na osoby, w tym krewnych ofiar tragedii, które uczczą pamięć ofiar?
Piątek, pomimo prognozowanych miejscami słabych opadów deszczu, nie zapowiada się źle. Zawdzięczać to będziemy przede wszystkim temperaturze, która utrzyma się na poziomie 13-18 st. Celsjusza.
Pogoda w Alpach ostatnio nie sprzyja narciarzom. W czwartek nie będzie lepiej. We wszystkich ośrodkach niebo zasłonią chmury i będzie padać deszcz. Tylko w nielicznych miejscach może się lokalnie przejaśniać.
W ciągu najbliższej doby Polska znajdować się będzie pod wpływem niżu znad Morza Północnego i związanego z nim frontu atmosferycznego, przemieszczającego się od zachodu w kierunku dzielnic centralnych.
Nad Europą dominują układy niskiego ciśnienia. Polska znajduje się pod wpływem niżu znad Morza Północnego, który kieruje do nas ciepłe, polarno-morskie powietrze (PPmc) z południa.
Czeka nas pogodna środa. Chmury pojawią się jedynie na zachodzie i tam może przelotnie pokropić. Na południu temperatura prawdziwie wiosenna - nawet 17 st. C.
Podróżujący po północnym zachodzie kraju na większości dróg mogą napotkać przelotne opady deszczu. W pozostałych częściach Polski aura nie utrudni jazdy kierowcom. Chyba, że słońce, dlatego warto pamiętać o okularach przeciwsłonecznych.
Prognozy na środę nie są optymistyczne dla narciarzy w Alpach. Dzień upłynie pod znakiem opadów deszczu i deszczu ze śniegiem. Nielicznych przejaśnień można spodziewać się jedynie lokalnie na trasach francuskich i włoskich.
Słoneczna pogoda sprawi, że alergicy mogą w środę silniej odczuwać dolegliwości związane z pyleniem uczulających roślin. Szczególnie mocno będą oddziaływać olsza i topola.
Na drugą połowę tygodnia lepiej przygotować parasole, bo będzie się chmurzyć i przelotnie padać. Możemy się też spodziewać pierwszych wiosennych burz. Temperatury powoli rosną, ale na większe ocieplenie mogą liczyć mieszkańcy południowej Polski. Na północy wciąż będzie dość rześko.
Przeważająca część kraju będzie we wtorek słoneczna, popada jedynie w województwach zachodnich i na Pomorzu. Temperatura okaże się dużo wyższa niż ostatnio - sięgnie nawet 17 st. Celsjusza.
Alpy we wtorek nie będą słoneczne. Niebo nad kurortami ma być pochmurne, a we Francji i Włoszech ma padać deszcz. Termometry w obu tych krajach pokażą też nawet do -8 st. C. W Austrii, Niemczech i Szwajcarii temperatury mają być nieco wyższe.