- Dokumenty były cały czas zbierane - mówił rzecznik rządu odnosząc się do doniesienia na Donalda Tuska za katastrofę smoleńską. Jak dodał, dopiero wtedy, gdy udało się zebrać wszystkie materiały, został skierowany odpowiedni wniosek do prokuratury. Bochenek poinformował też, że w ostatnim tygodniu zostały "odszukane nowe dokumenty".