Do groźnego wypadku doszło we wtorek przy ulicy Połczyńskiej w Białogardzie. Jak poinformowała nas Natalia Dorochowicz, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, samochód osobowy wpadł do Kanału Ulgi i dachował w wodzie.
- Na szczęście poziom wody w kanale był niski, kierowca jednak zakleszczył się w pojeździe - przekazała rzeczniczka.
77-latka zabrał śmigłowiec
W chevrolecie znajdował się 77-letni kierowca. Jak poinformował tvn24.pl Andrzej Łysiak z białogardzkiej straży pożarnej, przed przybyciem strażaków pomocy udzielali mu świadkowie zdarzenia.
Po wydobyciu z samochodu 77-latek został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Miał obrażenia kończyn i klatki piersiowej.
Jak poinformował tvn24.pl aspirant Tomasz Sienkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie, przed dachowaniem samochodu w rowie, chevrolet 77-latka zderzył się z osobową mazdą, którą kierowała 47-latka. Kobieta była trzeźwa. - Na tę chwilę nie wiadomo, kto zawinił i co dokładnie było przyczyną tego zdarzenia. W tej sprawie będzie powołany biegły - wyjaśnił Sienkiewicz.
Policjant dodał, że 77-latek nie odniósł poważnych obrażeń, tylko potłuczenia. - Mężczyzna był przytomny. Trafił do szpitala w Koszalinie, gdzie przeszedł badania. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Została mu pobrana krew do badań pod kątem zawartości alkoholu i narkotyków - powiedział Sienkiewicz.
Autorka/Autor: bp, SK/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Białogardzie