Zwrot na prawo w niemieckiej partii eurosceptyków


W eurosceptycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) doszło do zwrotu w prawo. Liderka narodowo-konserwatywnego skrzydła partii, domagającego się zaostrzenia polityki wobec cudzoziemców, Frauke Petry, została w sobotę wybrana na przewodniczącą ugrupowania.

W głosowaniu na zjeździe AfD w Essen Petry dostała blisko 60 proc. głosów. Jej adwersarz, założyciel partii i zwolennik bardziej liberalnego kursu, Bernd Lucke, przegrał zdecydowanie rywalizację zdobywając tylko 38 proc. głosów. Jego przemówienie przerywane było głośnym buczeniem i gwizdami. Istniejąca od zaledwie dwóch lat AfD kierowana była dotąd przez trzech równoprawnych liderów - Bernda Lucke, Frauke Petry i Konrada Adama.

Zakończenie sporu

Zwycięstwo Petry kończy trwający od początku roku ostry spór programowy. Główną przyczyną konfliktu jest odmienne podejście do ruchu społecznego Pegida. Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu (Pegida) to istniejący od jesieni zeszłego roku ruch społeczny organizujący w Dreźnie cotygodniowe demonstracje przeciwko napływowi obcokrajowców, przede wszystkim z krajów arabskich, do Niemiec. Na początku roku w tych demonstracjach uczestniczyło co tydzień kilkadziesiąt tysięcy osób. Sama Pegida nie jest traktowana przez władze jako ugrupowanie skrajnie prawicowe, jednak środowiska radykalne i neonazistowskie próbowały wykorzystać niepokoje obywateli do swoich celów. Petry opowiadała się za nawiązaniem bliskiego dialogu z Pegidą. - To są właśnie obywatele, dla których chcemy uprawiać politykę - mówiła. Lucke ostrzegał natomiast przed takim zbliżeniem, uważając, że partia może się stoczyć na pozycje ksenofobiczne. Ekonomista Lucke przywiązuje większą wagę do problemów gospodarczych, w tym przyszłości wspólnej waluty euro. Uważa, że słabe ekonomicznie kraje z południa Europy powinny jak najszybciej opuścić strefę euro. - Delegaci uznali, że imigracja, integracja cudzoziemców i islam są największymi bolączkami Niemiec. Nie podzielam tego stanowiska - powiedział Lucke komentując zwycięstwo Petry.

Polacy odpowiedzialni za wzrost przestępczości?

Narodowo-konserwatywni działacze AfD domagają się zaostrzenia przepisów dotyczących przyznawania azylu oraz zaostrzenia kontroli na granicach Niemiec. Obarczają Polaków i Czechów odpowiedzialnością za wzrost przestępczości na terenach przygranicznych. Są też przeciwni sankcjom wobec Rosji. W wyborach parlamentarnych do Bundestagu we wrześniu 2013 roku Alternatywa nie zdołała przekroczyć 5-procentowego progu wyborczego, choć była tego bardzo bliska. W wyborach do Parlamentu Europejskiego eurosceptycy zdobyli siedem mandatów, a następnie kontynuowali dobrą passę w wyborach do parlamentów lokalnych w Saksonii, Brandenburgii i Turyngii. W każdym z tych trzech landów na AfD głosował co dziesiąty wyborca. W tym roku AfD weszła do parlamentów w Hamburgu i Bremie. Ze względu na wewnętrzne konflikty poparcie dla Alternatywy ostatnio spadło. W sondażach partia osiąga obecnie wyniki poniżej progu wyborczego.

Autor: js/tr / Źródło: PAP