Życzenia bożonarodzeniowe z Białego Domu, czyli atak hakerów. Dziesiątki Amerykanów mocno się zdziwiło, gdy uświadomiło sobie, że zamiast dobrego słowa od Baracka Obamy otrzymało niebezpiecznego wirusa.
Nieświadomi odbiorcy, zaszczyceni e-mailem (rzekomo) z Białego Domu, chętnie klikali na podsunięty im w ten sposób link, nie zdając sobie sprawy, że ściągają w ten sposób groźne złośliwe oprogramowanie znane jako ZueS, wykorzystywane przez hakerów do kradzieży haseł i innych poufnych danych.
ZueS powstał kilka lat temu. Oprogramowanie wykorzystano już m.in. do kradzieży milionów dolarów z kont bankowych.
Federalni na tropie
W przypadku życzeń z Białego Domu ZueS instalował na zainfekowanych komputerach jeszcze jeden złośliwy program, zaprojektowany do kradzieży dokumentów. Eksperci mówią, że celem ataku, zresztą na niezbyt wielką skalę, były instytucje rządowe, organy ścigania i wojsko. Elektroniczne ślady prowadzą do jednego z serwerów na Białorusi.
Nie oszacowano jeszcze szkód, jakie mógł wyrządzić ten cybernetyczny atak. Mówi się o co najmniej kilku gigabajtach ukradzionych dokumentów. Szczegóły są utajnione, a sprawą zajęły się władze federalne.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Biały Dom