Znak porwany przez tornado przelaciał 180 km

Aktualizacja:
 
Wiatr spowodował wielkie zniszczeniaEPA

Potężna trąba powietrzna przetoczyła się przez małe miasteczko Ringgold w stanie Georgia niszcząc wszystko na swojej drodze. Właściciel jednego z budynków, wobec poważnych zniszczeń, nie zauważył nawet, że zniknął znak stojący na trawniku znak "Na wynajem". Odnalazła go mieszkanka miasteczka w sąsiednim stanie Tennesse.

Linda Summit z Knoxville, nie mogła uwierzyć swoim oczom, gdy wychodząc z domu, na swoim trawniku zobaczyła duży znak. Była pewna, że jej dom nie jest na wynajem, a na dodatek nie nazywa się Remco Business Center.

Kobieta zadzwoniła na podany na tajemniczej planszy numer telefonu i ku swojemu zaskoczeniu, dowiedziała się, że połączyła się z mieszkańcem miasteczka leżącego 180 kilometrów na północ. - Powiedziałem "pani chyba żartuje" - relacjonuje właściciel zagubionego znaku. Mężczyzna zasugerował kobiecie, żeby zachowała sobie znak jako pamiątkę.

Seria potężnych tornad wywołała w tym roku wyjątkowe zniszczenia w USA. Liczba ofiar wiatru wyniosła 337 osób. To drugie najgorsze w historii USA przejście tornad. Więcej osób zginęło tylko w 1925 roku, gdy wiatr pozbawił życia 747 ludzi.

Źródło: telegraph.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: EPA