Zmiana płci Caitlyn Jenner testem dla republikanów


Caitlyn Jenner zmieniła płeć, ale nie poglądy polityczne. Celebrytka - były lekkoatleta - od dawna podkreślała, że ma konserwatywne przekonania i deklarowała poparcie dla Partii Republikańskiej. Co sądzą na ten temat politycy GOP? Materiał "Faktów z zagranicy".

Caitlyn przed zmianą płci była znana jako Bruce Jenner, medalista olimpijski i były mąż Kris Jenner, matki Kim Kardashian.

Na początku czerwca pojawiła się na okładce "Vanity Fair" i opowiedziała o swojej przemianie.

Caitlyn, jeszcze jako Bruce Jenner, przyznawała, że ma konserwatywne poglądy. Deklarowała poparcie dla Partii Republikańskiej. W jednym z wywiadów na pytanie dziennikarki, czy jest republikanką, odpowiedziała: - Tak. Czy to coś złego?

Lekcja tolerancji

Dla polityków wsparcie celebrytów, zwłaszcza w gorącym okresie kampanii wyborczej, jest trudne do przeceniania. Być może dlatego właśnie, komentując zmianę płci Caitlyn, politycy GOP wykazali się nieco większą wyrozumiałością niż zazwyczaj.

Senator Lindsay Graham, który chce startować w wyborach prezydenckich z ramienia Partii Republikańskiej powiedział: - Jeśli Caitlyn chce być republikanką, witam w mojej partii. Nie byłem nigdy w jej skórze, mogę sobie więc tylko wyobrazić tortury przez jakie on, to znaczy ona, przechodziła. Mam nadzieję, że odnalazła spokój.

Zmiana płci Cailtyn może się okazać cenną lekcją tolerancji dla republikanów. Niezwykle konserwatywny komentator polityczny i gorący zwolennik GOP Rush Limbaugh mówi bez ogródek: - Nie powinniśmy robić z tego afery ani tego propagować. Republikańscy politycy są jednak nieco bardziej ostrożni w wypowiedziach. Mike Huckabee, który również ma prezydenckie ambicje, jeszcze w lutym niewybrednie żartował na temat zmiany płci. Teraz jednak zdaje się unikać komentarzy na temat Caitlyn.

- Chcę zostać prezydentem nie po to, aby zabawiać tłumy komentarzami na temat informacji dnia z dziedziny kultury. Chcę się skupiać na rzeczach, które ludzi znacznie bardziej obchodzą - powiedział niedawno dziennikarzom.

Kolejny kandydat do Białego Domu, znany ze swojego konserwatyzmu Rick Santorum, stwierdził natomiast: - Jeśli mówi, że jest kobietą, to jest kobietą. Moim obowiązkiem jako człowieka jest kochać i akceptować wszystkich.

Zobacz więcej materiałów "Faktów z zagranicy"

Autor: kg//rzw / Źródło: Fakty z zagranicy