Brytyjka oskarżona o seks pozamałżeński w Dubaju została oczyszczona z zarzutów - podaje BBC News. Kobieta oczekiwała na proces po tym, jak zgłosiła na policję, że padła ofiarą gwałtu zbiorowego.
Po tym, jak kobieta w ubiegłym miesiącu zgłosiła gwałt na policji, została aresztowana i skonfiskowano jej paszport. Brytyjka utrzymywała, że została zgwałcona przez dwóch Brytyjczyków. Rzekomi sprawcy także zostali wówczas zatrzymani, przesłuchani i zatrzymano im paszporty, ale nie usłyszeli żadnych zarzutów.
Biuro prokuratora publicznego Dubaju poinformowało, że sprawa kobiety została zamknięta po "szczegółowym zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami". Dodano, że "akt [seksualny - red.] nastąpił w wyniku zgody wszystkich trzech osób".
W oświadczeniu napisano, że "kluczowym dowodem" był film zarejestrowany telefonem komórkowym przez jednego z podejrzanych.
Zaatakowana w hotelu
Wszystko wydarzyło się w październiku w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. 25-letnia Brytyjka Zara-Jayne Moisey twierdziła, że została brutalnie zgwałcona przez dwóch napastników w hotelu w czasie wakacji. Dubaj był jej przystankiem w drodze do Australii.
Kobieta trafiła do aresztu, skąd wyszła po wpłaceniu kaucji i oczekiwała na proces w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Rodzina Moisey zbierała przez internet pieniądze na pokrycie kosztów wynajęcia adwokata w ZEA.
Brytyjskie Foreign Office informowało wówczas, że pomaga Brytyjce i "pozostaje w kontakcie z jej rodziną".
Autor: pk\mtom / Źródło: BBC, Daily Mirror
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 2.0) | McKay Savage