Zamordowana modelka zidentyfikowana po piersiach


Modelkę Playboya Jasmine Fiore znaleziono nagą i martwą w walizce. Zabójca postarał się, by dziewczyny nie dało się zidentyfikować po uzębieniu ani odciskach palców. Śledczy ustalili jej tożsamość dopiero po... seryjnym numerze na silikonowych implantach w piersiach.

Jasmine Fiore, 28-letnia modelka, została znaleziona martwa we wrzuconej do śmieci walizce w Los Angeles w zeszły weekend. Śledczy nie byli jednak w stanie ustalić jej tożsamości, bo ofiara brutalnego zabójstwa nie miała ani palców, ani uzębienia, które, jak mówi prokurator, sprawca "siłą usunął".

Nie dało jej się zidentyfikować

- Ofiara została dotkliwie pobita, obcięto jej wszystkie palce i wyrwano wszystkie zęby - głosi komunikat kalifornijskiej prokuratury, która zajmuje się sprawą. Modelkę udało się zidentyfikować dopiero dzięki numerowi seryjnemu znajdującemu się w silikonowych implantach.

Policja poszukuje teraz podejrzanego o zabójstwo 32-letniego Ryana Jenkinsa, byłego męża Fiore. Zarzuty postawiono mu jeszcze we wtorek, ale jak dotąd mężczyzna pozostaje na wolności. Śledczy podejrzewają, że Jenkins mógł uciec do Kanady. Kanadyjskie służby już rozpoczęły poszukiwania mężczyzny.

Za informacje o poszukiwanym policja oferuje 25 tysięcy dolarów nagrody.

Źródło: telegraph.co.uk, foxnews.com