- Żyje i oddycha – oświadczył adwokat zamachowca z Lockerbie Abdelbaseta al-Megrahiego, dementując informacje o śmierci swojego klienta. O zgonie Libijczyka poinformowała w środę telewizja Sky News powołując się na bliżej nieokreślone "doniesienia".
- To absolutnie nieprawda - powiedział agencji Reutera adwokat Tony Kelly, spytany, czy może potwierdzić informacje Sky News. - Nie powiem o jego stanie zdrowia nic ponad to, że jest faktem, iż żyje i oddycha - dodał. Brytyjskie MSZ nie potwierdza na razie informacji Sky News - sprawdza ją rząd Szkocji.
Abdelbaset al-Megrahi został skazany na dożywocie w 2001 roku za udział w zamachu bombowym na samolot linii Pan Am. Do zamachu doszło nad szkockim miasteczkiem Lockerbie w 1988 roku. Zginęło wówczas 259 ludzi znajdujących się na pokładzie oraz 11 na ziemi, gdy lecąca z Londynu do Nowego Jorku maszyna spadła na miejscowość.
Nie powiem o jego stanie zdrowia nic ponad to, że jest faktem, iż żyje i oddycha. Tony Kelly, adwokat zamachowca
Królewskie powitanie w Libii
Libijczyk w szkockim więzieniu spędził osiem lat. W sierpniu władze Szkocji zadecydowały o uwolnieniu Megrahiego ze względów humanitarnych. Choremu na raka mężczyźnie pozwolono wrócić do Libii. Na lotnisku urządzono mu wtedy niemal królewskie powitanie: były śpiewy, kwiaty, flagi i konfetti. W samolocie uwolnionemu zamachowcowi towarzyszył syn Kadafiego, który po wylądowaniu uniósł rękę Megrahiego w geście zwycięstwa.
Obama skrytykował Libijczyków za entuzjastyczne przyjęcie zamachowca
Prezydent USA Barack Obama i Biały Dom ostro skrytykowały władze Libii za entuzjastyczne przyjęcie zamachowca. Zdaniem Obamy, owacyjne przyjęcie Megrahiego było "wysoce niewłaściwe", natomiast rzecznik Białego Domu oświadczył, iż powitanie było "skandaliczne i niesmaczne".
Głos zabrał też szef brytyjskiego MSZ David Miliband. - To oczywiste, że widok masowego mordercy witanego niczym bohater w Trypolisie jest bardzo niepokojące - ocenił w rozmowie z BBC.
W połowie września z Libii dotarły informacje o znacznym pogorszeniu się stanu zdrowia Megrahiego.
Źródło: PAP, BBC