W najnowszym ataku samobójczym w Pakistanie celem mieli być dziennikarze. Zamachowcowi nie udało się jednak dostać do wnętrza klubu prasowego w Peszawarze. Rozerwał się przed budynkiem.
- To był atak samobójczy. Zamachowiec chciał dostać się do klubu prasowego. Wysadził się, kiedy nasz strażnik go zatrzymał - oświadczył Liaqat Ali Khan, szef policji w Peszawarze, na północnym zachodzie Pakistanu.
Poza zamachowcem zginęły trzy inne osoby, w tym policjant i pracownik klubu. Rannych zostało 17 osób, w tym czterech dziennikarzy. W wyniku eksplozji w całym budynku klubu wyleciały szyby. Zniszczony został znajdujący się przed nim posterunek strażników i samochody.
Pierwszy atak na dziennikarzy
Zamachowcy atakowali w Peszawarze kilkakrotnie od czasu rozpoczęcia przez pakistańską armię ofensywy przeciwko talibom w Południowym Waziristanie przy granicy z Afganistanem.
Dotychczas ich głównym celem były siły bezpieczeństwa. Zdarzało się, że dziennikarze byli atakowani i zabijani na pasztuńskich terenach plemiennych wzdłuż granicy z Afganistanem, ale wtorkowy wybuch był pierwszym zamachem na klub prasowy znajdujący się w mieście.
Źródło: PAP