Zabójstwo byłego wicepremiera Rosji i działacza opozycji Borysa Niemcowa może oznaczać, że Władimir Putin „nie jest tak wszechpotężny”, jak by się wydawało, a zuchwałość morderstwa w bezpośredniej bliskości Kremla wygląda tak, jakby ktoś działał wbrew interesom prezydenta - stwierdził w „Faktach po Faktach” w TVN24 były ambasador RP w Rosji, Stanisław Ciosek.
Ciosek mówił, że „był porażony” tym, „jak można w sposób zuchwały, pod nosem Kremla, zabić lidera opozycji”. Uznał, że jest to działanie, które tak bardzo zaszkodziło Putinowi, iż „należy się obawiać”, że to nie on jest jego inicjatorem.
"Mroczne siły w Rosji" zabiły Niemcowa?
- Jeżeli to (zabójstwo - red.) jest przeciwko Putinowi to ja się zaczynam bać, bo to oznacza, że nie jest wszechpotężny. W jego państwie coś się przeciwko niemu dzieje. (…) Mroczne siły w Rosji, jeszcze bardziej mroczne niż Władimir Putin, chcą pokazać, ostrzec go, że (…) trzeba iść jeszcze dalej, na Kijów, zająć całą Ukrainę - mówił były ambasador.
Europoseł Paweł Kowal jest z kolei bliższy twierdzeniu, że to jednak otoczenie prezydenta Rosji stoi za zabójstwem Niemcowa. Kowal mówił o tym, że „chodziło o przesunięcie granicy” i pokazanie nie tylko obywatelom, ale i Zachodowi, że „kolejne granice da się sforsować”.
Kowal wspomniał, że w czasie jego prywatnych rozmów z Borysem Niemcowem były wicepremier mówił o tym, że „do niego raczej nie strzelą”. Wynikało to z faktu uczestniczenia Niemcowa w przeszłości w tworzeniu aparatu władzy w Rosji.
"To zabójstwo ma ogromne znaczenie"
Tymczasem teraz - jak dodał Kowal - okazało się, że nawet politycy „z samego szczytu władzy” nie mogą czuć się bezpieczni. - To zabójstwo ma ogromne znaczenie - stwierdził.
Gość „Faktów po Faktach” wskazał też na paralelę pomiędzy mordami politycznymi ostatnich lat w Rosji, a prowadzonymi przez ten kraj w ostatnich dwóch dekadach wojnami.
Zwrócił uwagę na to, że w Rosji zabijano najpierw dziennikarzy, potem adwokatów, aż w końcu zabito polityka. Tak samo, zauważył, najpierw doszło wojny w Czeczenii, a więc w ramach Federacji Rosyjskiej, potem na Ukrainie, a w końcu również do działania na terenie kraju członkowskiego NATO. Kowal wyjaśnił, że chodzi mu o Estonię, w której Rosjanie porwali agenta Tallina.
To dlatego - stwierdził Paweł Kowal - morderstwo Borysa Niemcowa da się przełożyć na sytuację międzynarodową i wskazuje, że konflikt na Ukrainie wkrótce "jeszcze bardziej się zaostrzy".
Autor: adso//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24