- Nie mam po co wracać do kraju, na razie poczekam, przeczekam, zobaczę - mówi reporterowi TVN24 Iwona Michalak, pracownica jednej z islandzkich sortowni ubrań. Są jednak tacy, którzy choć w Islandii upatrywali krainy szczęśliwości i dobrobytu, stracili teraz pracę i decydują się na powrót do Polski. Brakuje już biletów na promy i samoloty.
Wszystko przez wielki kryzys finansowy jaki dopadł ten kraj. Do kraju wracają głównie ci Polacy, którzy nie mówią po islandzku, albo choćby po angielsku, niewykwalifikowani pracownicy i osoby starsze.
Inni starają si przeczekać i zasymilować. O tym, że chcą zostać na wyspie świadczy choćby fakt, że uczą się języka, by w ten sposób podnieść swoje kwalifikacje.
"Bezrobotny ma tu lepiej, niż w Polsce"
Polacy wyjeżdżają, choć nie musieliby, gdyż w Islandii bezrobotni mogą liczyć na duże przywileje. - Tu bezrobotny ma lepiej niż w Polsce. Jeżeli chciałbym szukać tutaj pracy to przez rok będę utrzymywany przez rząd islandzki – ocenia Dariusz Bednarczyk, pracownik budowy.
Biletów do Polski brak
O tym, że wielu Polaków zdecydowało się na powrót do kraju świadczy brak biletów na promy i na samoloty do Polski. Michał Sikorski, konsul RP w Reykiawiku potwierdza, że nie ma już biletów, jednak zaznacza, że "bilety zostały zakupione już wcześniej". - Podejrzewamy, że wiele osób, które wyjada na święta Bożego Narodzenia po prostu zostanie w Polsce - dodaje.
Islandia na eBay
W piątek Islandia została wystawiona na aukcji internetowej na portalu eBay. W ofercie możemy przeczytać: "Położona na północnym Atlantyku Islandia oferuje zwycięzcy przetargu nadające się do zamieszkania środowisko, kuce islandzkie i - trzeba przyznać - nieco paskudną sytuację finansową". CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24