Xynthia zabiła 50 osób


Francuzi próbują uporać się ze skutkami nawałnicy Xynthia, która przeszła w weekend przez ten kraj. Ostatni, choć nie ostateczny bilans ofiar, mówi o 50 zabitych. Służby ratunkowe nadal poszukują dziewięciu zaginionych osób.

Blisko 10 tysięcy strażaków przeczesuje zalane tereny na atlantyckim wybrzeżu. W akcji ratunkowej biorą udział śmigłowce i łodzie.

Bez prądu

Podczas nawałnicy najbardziej poszkodowany został departament Wandea, gdzie w wyniku szalejącej wichury i spowodowanej przez nią powodzi utopiła się ponad połowa wszystkich ofiar.

W poniedziałek o godzinie 15 jeszcze ponad 170 tysięcy gospodarstw domowych, głównie w zachodniej i centralnej części Francji, było pozbawionych prądu. Nad przywróceniem zerwanych linii elektrycznych pracują nadal w terenie tysiące pracowników energetyki.

Jak podał ERDF, głównego dostawcy elektryczności we Francji, do środy wieczorem w 80 proc. domach, odciętych nadal od prądu, sytuacja powinna wrócić do normy.

Prezydent ratuje

W poniedziałek rano Nicolas Sarkozy przyjechał w najbardziej poszkodowane miejsca - departamenty Wandei i Charente-Maritime.

Prezydent obiecał pomoc w wysokości 3 milionów euro na rzecz ofiar kataklizmu. Nie powiedział jednak, czy ta kwota obejmuje ogłoszoną wcześniej przez rząd pomoc dla odbudowy zniszczonych terenów w wysokości 1 miliona euro.

- Musimy jak najszybciej wyjaśnić okoliczności tego niezrozumiałego i niemożliwego do zaakceptowania dramatu - powiedział Sarkozy podczas spotkania z miejscowymi władzami w La Rochelle. Jak dodał, trzeba "zastanowić się nad planami urbanistycznymi, aby katastrofa tego typu nie powtórzyła się".

Zapowiedział, że rząd zacznie "od zaraz" pracę nad planem wzmocnienia falochronów.

62 ofiary w Europie

Francja to nie jedyna ofiara Xynthii. Huragan szalał także w Belgii, Portugalii, Hiszpanii i części Niemiec. W sumie pozbawił życia co najmniej 62 osoby.

W Niemczech zginęło 6 osób, w tym 2-letnie dziecko, porwane przez rwący nurt rzeki.

Hiszpania jak do tej pory doliczyła się trzech ofiar. W Belgii i Portugalii zginęło po jednej osobie.

Źródło: PAP, lex.pl