Pewien kierowca w Massachusetts na wschodzie USA wjechał w środę rano z niejasnych przyczyn do basenu sąsiada. Uczynił to siedząc za kierownicą ośmiometrowego samochodu kempingowego.
Właściciel tzw. campera zapalił silnik samochodu na podjeździe przed swoim domem i zaczął wycofywanie na ulicę. Nagle jednak, nie wiedzieć czemu, stracił panowanie nad pojazdem i stoczył się kilkadziesiąt metrów w stronę domu sąsiada z naprzeciwka.
Sam budynek szczęśliwie minął, ale nie udało mu się już ominąć kilkunastometrowego basenu. Na miejsce zostali wezwani strażacy i musieli pomóc mężczyźnie w wydostaniu się z samochodu, który tkwił przodem w wodzie.
Poszkodowany został przewieziony do szpitala, ale nie odniósł większych obrażeń. Samochód został wyciągnięty z basenu przy pomocy dwóch dźwigów.
Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.
Autor: adso/tr / Źródło: Reuters