"Zdarzył się cud". Mróz sięgał -27 stopni, pod gruzami znaleziono żywe niemowlę


Żywe 10-miesięczne dziecko udało się wydobyć ratownikom spod gruzów zawalonej części bloku w Magnitogorsku – poinformowała we wtorek agencja TASS. Stan niemowlęcia jest ciężki. Ratownicy mówią o cudzie.

Jak poinformowała służba prasowa gubernatora obwodu czelabińskiego, ratownicy usłyszeli płacz dziecka. Uratowało je to, że było w łóżeczku i było ciepło owinięte.

- Na jego uratowanie czekały setki osób. I zdarzył się cud – powiedział przedstawiciel biura prasowego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.

W internecie pojawiło się nagranie wideo, na którym widać, jak ratownicy wydobywają dziecko spod gruzów. Niemowlę, chłopczyk o imieniu Wania, w stanie ciężkim zostało zabrane przez karetkę pogotowia na oddział intensywnej terapii.

Media podają również, że z katastrofy zdołała się uratować także matka niemowlęcia wraz z drugim, trzyletnim dzieckiem. Kobieta, jak podaje TASS, przyjechała do szpitala.

Katastrofa w Magnitogorsku

Do wybuchu gazu i zawalenia części budynku mieszkalnego w Magnitogorsku w obwodzie czelabińskim na zachodzie Rosji doszło w poniedziałek nad ranem. W środę rano władze podały, że spod gruzów wydobyto 14 ciał, jednak w rumowisku wciąż może znajdować się ponad 30 osób.

Akcja ratunkowa jest utrudniona przez niską temperaturę, która w nocy dochodziła do -27 st. C, oraz przez niestabilną, grożącą zawaleniem konstrukcję pozostałej części budynku. Szanse na to, że ktoś przeżył pod gruzami przy tak silnym mrozie, ratownicy uznali za praktycznie zerowe.

Na miejscu pracuje ponad 1300 osób i 200 jednostek sprzętu.

Autor: mm//plw / Źródło: PAP