Papież Franciszek podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim wyraził nadzieję na pokój w tym kraju. - Pragnę, by święty Marcin chronił pański kraj - powiedział papież. Jak poinformowało biuro Zełenskiego, prezydent zaprosił papieża na Ukrainę.

"Zaprosiłem papieża na Ukrainę. Jestem przekonany, że będzie na Ukrainie, nie tylko w stolicy (Kijowie - red.). Powiedziałem, że po to, by w pełni zrozumieć, co dzieje się u nas na wschodzie, trzeba jechać na wschód" - podkreślił Wołodymyr Zełenski, cytowany przez swoje biuro. Prezydent dodał, że przekazał papieżowi, iż jest on bardzo oczekiwany na Ukrainie, gdzie cieszy się "niezwykle dużym poparciem i zaufaniem". "Główne, o czym mówiliśmy, to pokój. Nawet nazwał mnie 'prezydentem pokoju' - taki mam teraz wizerunek w Europie" - dodał Zełenski. Po audiencji u Franciszka Zełenski napisał na Twitterze, że "papież robi wszystko, co możliwe, by osiągnąć pokój i zgodę na całym świecie. Dwa miesiące po szczycie normandzkim w Paryżu poprosiłem go, by pomógł w uwolnieniu Ukraińców uwięzionych w Donbasie, na Krymie i w Rosji". Dodał, że jest "zainspirowany rozmową o pokoju na Ukrainie".

"Pragnę, by święty Marcin chronił pański kraj"

Podczas otwartej części audiencji w papieskiej bibliotece, którą obserwowali dziennikarze, papież wręczył przywódcy Ukrainy pamiątkowy medal, przedstawiający wizerunek Marcina z Tours - świętego Kościoła katolickiego i prawosławia. - Święty Marcin z Tours pomagał potrzebującym siłą miłości i tego życzę waszemu narodowi, który doświadcza wojny - powiedział Franciszek.

- Pragnę, by święty Marcin chronił pański kraj - dodał papież.

Prezydentowi Zełenskiemu podczas jego pierwszej audiencji u Franciszka w Watykanie towarzyszyła żona Ołena.

Papież dostał od Zełenskiego prezent - białą, zdobioną kolorem niebieskim i złotym, wazę do zupy. Nie wiadomo, czy w trakcie rozmowy poruszono kwestię możliwości zaproszenia Franciszka na Ukrainę. Nadzieję na taką wizytę wyrażali także przedstawiciele tamtejszego Kościoła. W przeszłości papież otrzymał już zaproszenie od poprzedniego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.