Szefowa komisji obrony Bundestagu: We wschodniej Ukrainie nie ma teatru Bolszoj, są żołnierze, którzy mordują. Historia patrzy na nas

Źródło:
PAP

Przewodnicząca komisji obrony w niemieckim Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann wezwała do zerwania z "folklorystycznym wyobrażeniem" o Rosji. - We wschodniej Ukrainie nie ma baletu Bolszoj, który tańczy "Jezioro Łabędzie". Są tam żołnierze, którzy mordują, gwałcą, porywają i robią wiele innych okropnych rzeczy - mówiła. Wcześniej ostro skrytykowała odkładaną przez niemieckie władze decyzję o przekazaniu czołgów Ukrainie.

Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), przewodnicząca komisji obrony w niemieckim Bundestagu, w trakcie sobotniej, landowej konferencji partii w Bielefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii przestrzegła przed wyrozumiałością wobec Rosji w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.

Wezwała do zerwania z "folklorystycznym wyobrażeniem" o Rosji. - We wschodniej Ukrainie nie ma baletu (teatru) Bolszoj, który tańczy "Jezioro Łabędzie". Są żołnierze, którzy mordują, gwałcą, porywają i robią wiele innych okropnych rzeczy, także torturują - przypomniała Strack-Zimmermann, cytowana przez agencję dpa.

Strack-Zimmermann: historia patrzy na nas

W piątek wieczorem szefowa komisji obrony była gościem telewizji ZDP, gdzie wyraziła rozczarowanie w związku z odkładaniem decyzji o przekazaniu niemieckich czołgów Ukrainie. - Historia patrzy na nas, a Niemcy niestety właśnie zawiodły - oceniła.

- Dobrym sygnałem byłoby dać partnerom zielone światło - dodała, odnosząc się do gotowości krajów takich jak Polska, aby wysłać do Ukrainy Leopardy 2 produkcji niemieckiej, na co jednak potrzebują zgody Berlina.

Komunikacja władz, zwłaszcza kanclerza Olafa Scholza, w tej sprawie, jest zdaniem Strack-Zimmermann "katastrofą", bo z jednej strony Niemcy masowo wspierają Ukrainę, ale brak decyzji w sprawie czołgów sprawia inne wrażenie.

Zdjęcie z 7 października 2022 roku
Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak i szefowa komisji obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann w Kijowie (Zdjęcie z 7 października 2022 roku)Strack-Zimmermann była pierwszą niemiecką polityk, która pojechała na Ukrainę od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego 2022 rokupresident.gov.ua

Mimo nacisków ze strony Ukrainy i wspierających ją państw, rząd Niemiec nie podjął jeszcze decyzji w sprawie dostawy czołgów do Kijowa.

>> "Wstyd! Wstyd! Wstyd!", "uwolnić Leopardy". Protesty w Berlinie

Pat w Ramstein

W piątek w położonej w Niemczech amerykańskiej bazie w Ramstein pod przewodnictwem szefa Pentagonu Lloyda Austina odbyło się kolejne spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Podczas konferencji podsumowującej rozmowy ministrów Austin powiedział, że nie ma nic do ogłoszenia w sprawie ewentualnych dostaw amerykańskich czołgów M1 Abrams, jak i niemieckich Leopardów, do Ukrainy. Zaznaczał przy tym, że te dwie sprawy nie są ze sobą powiązane.

Na marginesie konferencji niemiecki minister obrony Boris Pistorius zapowiedział, że wydał rozkaz sprawdzenia dostępności i liczby posiadanych przez ten kraj Leopardów, jednak nie oznacza to wiele. Jest to, jak mówił, "ewentualne przygotowanie do ewentualnej decyzji" o przekazaniu czołgów.

Spotkanie sojuszników NATO w Ramstein pozostawiło Ukrainę w zawieszeniu, nie udało się im przyjąć zgodnego stanowiska w sprawie dostawy czołgów bojowych. Zamiast czołgu Leopard, po piątkowym spotkaniu jest "Leo-pat" - skomentował portal dziennika "Bild".

Autorka/Autor:akw//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: