Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny w czasie rozmowy z najwyższym rangą amerykańskim wojskowym generałem Markiem Milleyem przekazał, że dla niego zwycięstwo w wojnie z Rosją to "zniszczenie wroga, który jest na naszej ziemi". Dodał, że choć środowisko operacyjne jest trudne, ukraińska armia "skupia się tylko na zwycięstwie".
Z relacji opublikowanej na Facebooku przez ukraińskie ministerstwo obrony wynika, że gen. Wałerij Załużny odbył w nocy z czwartku na piątek rozmowę telefoniczną z gen. Markiem Milleyem, przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA. Milley "zapytał mnie, co dla nas oznacza zwycięstwo. To rzeczywiście ważna sprawa. Dla mnie zwycięstwo to zniszczenie wroga, który jest na naszej ziemi, oraz wyzwolenie wszystkich zajętych przez niego terytoriów" - oświadczył Załużny.
"Poinformowałem generała Milleya o środowisku operacyjnym. Pozostaje ono trudne, ale nasz nastrój jest bojowy i skupiamy się tylko na zwycięstwie" - zaznaczył naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.
Załużny podkreślił w rozmowie z Milleyem, że wojska rosyjskie używają strategicznych pocisków manewrujących i codziennie wystrzeliwują 10-14 takich rakiet w kierunku infrastruktury cywilnej Ukrainy. Jednym z powodów obrania przez Rosję takiej strategii jest jego zdaniem unikanie stosowania lotnictwa, które ponosi duże straty. Załużny wyraził również wdzięczność wobec Amerykanów i rządu USA za pomoc przekazywaną Ukrainie.
Brytyjski wywiad o "ryzykownych manewrach" Rosjan w Donbasie
W codziennej aktualizacji danych wywiadowczych brytyjski resort obrony poinformował w piątek, że "Rosjanie dokonują znaczących wysiłków w okolicach Iziumu i Siewierodoniecka, starając się o przełom w kierunku Słowiańska i Kramatorska". Według Brytyjczyków, podstawowym celem Rosji na tej osi jest okrążenie wojsk ukraińskich i odizolowanie ich od wsparcia przez jednostki z zachodu Ukrainy.
Londyn przekazał, że "siły ukraińskie skutecznie zapobiegały przejściu Rosjan przez rzekę" Doniec. Wskazano tu na znaczne zniszczenia w co najmniej jednej rosyjskiej batalionowej grupie taktycznej na przeprawie na zachód od Siewierodoniecka. "Prowadzenie przepraw przez rzekę w warunkach walki jest bardzo ryzykownym manewrem i świadczy o presji, jakiej podlega rosyjskie dowództwo, by dokonywać postępów w operacji we wschodniej Ukrainie" - napisano w komunikacie.
Według brytyjskiego ministerstwa Rosjanie w Donbasie "nie dokonali znaczących postępów, mimo koncentracji sił w regionie po wycofaniu jednostek z obwodów kijowskiego i czerhnihowskiego".
ISW: Rosjanie kontrolują niemal całe Rubiżne
Instytutu Badań nad Wojną (ISW) przekazał w piątek, że Rosjanie zdołali już opanować niemal całe miasto Rubiżne w obwodzie ługańskim. Okupanci opanowali także Wojewodiwkę (miejscowość leżącą pomiędzy Rubiżnem i Siewierodonieckiem - red.) i w najbliższym czasie rozpoczną ofensywę lądową na Siewierodonieck lub jego okolice - prognozują eksperci amerykańskiego think tanku.
"Nie ma jednak pewności, czy siły agresora będą w stanie okrążyć, a tym bardziej zdobyć Siewerodonieck i Lisiczańsk. Wszystkie dotychczasowe rosyjskie ofensywy na terenach zabudowanych utknęły w martwym punkcie i nie wydaje się, by w tym przypadku było inaczej. Ciągłe i coraz częstsze doniesienia o demoralizacji i odmowach walki w rosyjskich oddziałach sugerują, że efektywna siła bojowa najeźdźcy na wschodzie pozostaje niska i może jeszcze się zmniejszyć" - zaznaczył ISW.
Analitycy ISW ocenili, że w obliczu niepowodzeń pod Iziumem w południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego Rosjanie mogą rezygnować z działań na tym kierunku operacyjnym. "Hipotezę tę potwierdzają informacje, że siły rosyjskie w Popasnej posuwają się na północ, w kierunku Siewierodoniecka i Lisiczańska, a nie w kierunku trasy Słowiańsk-Debalcewe" - podkreślono w raporcie waszyngtońskiego ośrodka.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Yuliia Ovsiannikova / Ukrinform/Future Publishing via Getty Images