W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.
Ukraiński wywiad wojskowy HUR poinformował, że kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchań ukraińskich jeńców wojennych w okupowanym przez Rosję Berdiańsku, zginął w wybuchu samochodu.
"5 maja 2024 roku blisko godziny 9.40 w tymczasowo okupowanym Berdiańsku w obwodzie zaporoskim eksplodował samochód Ford Kuga" - oświadczył wywiad na Telegramie. Dodano, że auto należało do kolaboranta i organizatora katowni. W komuniakcie podano jego imię i nazwisko.
Czytaj więcej: Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin
HUR: kolaborant zginął w wybuchu samochodu
W komunikacie poinformowano, że "w wyniku eksplozji zaangażowany w katowanie ukraińskich jeńców wojennych został zlikwidowany" mężczyzna uznany za kolaboranta. "HUR Ministerstwa Obrony Ukrainy przypomina, że za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie.
Wyjaśniono, że zabity był jednym z organizatorów katowni w kolonii poprawczej nr 77 w Berdiańsku, w której pracował dla władz okupacyjnych.
O wybuchu poinformowała też Administracja Wojskowa Miasta Berdiańsk na profilu na Facebooku. Zamieszczono także zdjęcia, które najprawdopodobniej pokazują auto należące do oskarżonego o kolaborację. "Dziś, 5 maja, doszło do likwidacji pracownika okupacyjnej kolonii karnej. Ładunek wybuchowy podłożono pod samochodem. Zdrajca w wyniku odniesionych obrażeń zmarł na miejscu" - napisano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/berdmisk