Wielogodzinny szturm rebeliantów na lotnisko w Doniecku zakończył się połowicznym sukcesem. Choć Ukraińcy stracili dużą część kontrolowanego wcześniej terenu, ostatecznie utrzymali nowy terminal, swój główny bastion.
Późnym wieczorem sztab operacji antyterrorystycznej (ATO) ogłosił, że udało się utrzymać kontrolę nad lotniskiem. Wieczorem rebelianci wstrzymali ogień. "Nowy terminal znajduje się pod kontrolą ukraińskich żołnierzy" - informuje sztab. Ale z części pozycji Ukraińcy byli zmuszeni się wycofać.
"Jak szczury w klatce"
- Straciliśmy prawie połowę kontrolowanego przez nas terytorium. Powody: brak wsparcia artyleryjskiego. Jesteśmy tu jak szczury w klatce - mówił we wtorek po południu telewizji Hromadske tv jeden z wojskowych, żołnierz 80. Brygady z Lwowa. Właśnie wtedy ruszyła druga fala natarcia.
W walkach zginął ukraiński żołnierz, a 10 zostało rannych. - Strzelają do nas z dwóch czołgów i artylerii, z odległości 400 m. Bojownicy postawili ultimatum: do godziny 17. powinniśmy opuścić port. Jeśli tego nie zrobimy, zniszczą nas - mówił jeden z żołnierzy, cytowany przez portal liga.net. Obrońcy ultimatum odrzucili.
Dowódca batalionu Mirotworec, obecnie też deputowany prezydenckiego Frontu Ludowego Andrij Teteruk, powiedział w kuluarach parlamentu dziennikarzom, że obrońcy lotniska muszą dostać wsparcie. – Batalion Dniepr-1 wysłał tam pododdział – powiedział deputowany. – Sytuacja tam jest, jak na wojnie, złożona, ale nie beznadziejna – dodał Teteruk.
W rozmowie telefonicznej z Hromadskie tv żołnierz 80. Brygady powiedział, że "cyborgi" wysadzili w powietrze jedną z piwnic, blokując w niej Czeczenów, którzy zajęli ją w czasie szturmu. – Do piwnicy przeniknęli ludzie czeczeńskiej narodowości. Nasi żołnierze wysadzili piwnicę i zablokowali im wyjście – powiedział "cyborg".
Alarm w Kijowie
W związku z zaostrzeniem sytuacji wokół donieckiego lotniska, do parlamentu ukraińskiego został wezwany minister obrony Stepan Połtorak. Przed deputowanymi stawił się także przedstawiciel Sztabu Generalnego, gen. Bohdan Bondar, który zapewniał, że sytuacja "stabilizuje się" i, że w porcie lotniczym znajduje się wystarczająco sił, by utrzymać obronę.
Dziennikarze informują jednak, że lotnisko może zostać okrążone. Separatyści zamknęli jedną z dwóch dróg dojazdowych do lotniska prowadzącą przez okoliczne Piaski.
Ukraiński Sztab Generalny zapewnia, że żołnierzy na lotnisku w Doniecku wspierają oddziały artylerii. - Kontaktowaliśmy się z ich dowódcą. Mówił, że sytuacja jest trudna, ale się nie poddają. Nie ma paniki - mówił rzecznik sztabu Władysław Sielezniow.
- Rosyjscy wojskowi i terroryści celowo przyjęli taktykę eskalacji napięcia - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik Rady Bezpieczeństwa i Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko.
Zniszczona wieża lotniska
Po zmasowanym ataku separatystów Hromadzke tv podała, że wieża lotniska została doszczętnie zniszczona. Doniesień tych nie potwierdziła Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Jej przedstawiciele poinformowali natomiast, że wieża została poważnie uszkodzona na kilku poziomach.
Walki ukraińskich żołnierzy z prorosyjskimi separatystami o lotnisko międzynarodowe w Doniecku trwają od wielu miesięcy. Ze względu na zacięty opór wobec rebeliantów wojskowi zyskali miano "cyborgów". Nie opuszczali portu także wtedy, gdy władze w Kijowie na początku grudnia ogłosiły w Donbasie zawieszenie broni. Walki o lotnisko uznano za symbol oporu ukraińskich wojsk w Doniecku.
Autor: tas,kło//gak/kwoj / Źródło: pravda.com.ua, PAP, Interfax, inforesist.org, Reuters, censor.net.ua
Źródło zdjęcia głównego: kadr z filmu dok. „Dobrowolcy Bożoj czoty", reż. L.Kanter, L. Jasnij