Motornicza pociągu metra, który w poniedziałek wjechał na schody ruchome na lotnisku w Chicago, przyznała, że na krótko przed wypadkiem zasnęła podczas jazdy. 32 osoby zostały wtedy lekko ranne, w tym sama motornicza.
Kobieta "przyznała, że zasnęła przed wjazdem pociągu na stację. Obudziła się już po zderzeniu" - poinformował Ted Turpin z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która zajmuje się badaniem wypadków transportowych w USA.
Upomniana motornicza
Sprawczyni wypadku powiedziała, że już w lutym zdarzyło jej się zasnąć w pracy, przez co pociąg, którym kierowała, częściowo przejechał stację. Została wówczas upomniana.
Turpin zaznaczył, że kobieta często pracowała na różne godziny, zastępując innych pracowników chicagowskich zakładów transportu miejskiego. Zdarzało się, że codziennie pracowała na inną zmianę.
W poniedziałek na schody ruchome na międzynarodowym lotnisku O'Hare w Chicago wjechał pociąg metra. Poruszał się z nadmierną prędkością i po dojechaniu na stację końcową wyskoczył z torów. 32 osoby zostały lekko ranne, w tym motornicza.
Wypadek przyniósł straty, szacowane na 6 mln dolarów.
Autor: jl//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kenneth Webster/AP Photo/NBC Chicago/East News