Wszystkie pięć ofiar (w tym dziecko) zginęło od ran postrzałowych - cztery na miejscu, a jedna po przewiezieniu do szpitala. Policja zidentyfikowała sprawcę jako 22-letniego Jake'a Davisona.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Jak wynika z oświadczenia policji, które przywołuje stacja CNN, jedną z ofiar Davisona jest 51-letnia Maxine, jego matka. Napastnik najpierw oddał strzały w jej domu, następnie wybiegł na ulicę i strzelał do przypadkowych przechodniów. Potem popełnił samobójstwo.
Kolejna ofiara 22-latka to trzyletnia Sophie oraz jej 43-letni ojciec Lee. Śmiertelnie postrzeleni zostali także 59-letni Stephen oraz 66-letnia Kate, która zmarła w szpitalu. Wszystkie ofiary to mieszkańcy Keyham, wiktoriańskiej dzielnicy Plymouth.
"Strzelaniny na taką skalę są rzadkie w Wielkiej Brytanii, gdzie posiadanie broni jest na stosunkowo niskim poziomie. Czwartkowy sześciominutowy atak był najgorszym tego typu incydentem od ponad dekady" - komentuje Agencja Reutera.
Mężczyzna miał pozwolenie na broń
Użycie broni palnej i pneumatycznej w Wielkiej Brytanii wymaga uzyskania licencji od policji. Ta przekazała, że 22-latek miał stosowne zezwolenie.
Nieznany jest motyw jego działania. Funkcjonariusze poinformowali, że w tej chwili nie jest brane pod uwagę podłoże terrorystyczne lub związek sprawcy ze skrajnie prawicową lub jakąkolwiek inną radykalną grupą.
Jak podał "Times", mężczyzna na nagraniach zamieszczonych w sieci miał mówić, że został doświadczony przez życie.
Strzelanina na przedmieściach Plymouth - relacje świadków
Do zdarzenia doszło krótko po godziną 18. Według relacji świadków, najpierw w jednym z budynków słychać było krzyki, później kilka pojedynczych strzałów. Następnie sprawca kopnął drzwi budynku, wyszedł z niego i strzelał na zewnątrz do przypadkowych ludzi. Miał używać do tego broni półautomatycznej. Na miejsce zdarzenia, po sześciu minutach, przybyła duża liczba policyjnych samochodów z uzbrojonymi funkcjonariuszami. Skierowano tam cztery śmigłowce ratunkowe.
Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce w Cumbrii 2 czerwca 2010 r. Taksówkarz Derrick Bird wpadł w szał, zabijając w Whitehaven i okolicach 12 osób i raniąc 11. Od tego czasu masowe zabójstwa w Wielkiej Brytanii były dokonywane przy użyciu materiałów wybuchowych lub noży i innych ostrych narzędzi.
Autorka/Autor: asty, pp, akw\mtom
Źródło: PAP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive