Samochód wjechał w pieszych w Wielkiej Brytanii. Dziecko w krytycznym stanie


Sześć osób zostało rannych w Newcastle w północnej Anglii (Wielka Brytania) po tym, jak samochód staranował grupę pieszych wracających z meczetu po porannej modlitwie. Policja poinformowała, że wypadek najpewniej nie ma związku z terroryzmem. Świadkowie twierdzą, że spowodowała go kobieta, uczestniczka tego samego nabożeństwa, która straciła panowanie nad samochodem.

Ranni to muzułmanie, którzy w niedzielę wracali do domów po porannej modlitwie z okazji Id al-Fitr na zakończenie świętego dla muzułmanów miesiąca, ramadanu.

Lokalne media podają, że do wypadku doszło, kiedy setki ludzi wychodziły z centrum sportowego w Newcastle, gdzie odbyło się nabożeństwo. Służby medyczne w oświadczeniu poinformowały, że do szpitali trafiło sześć osób: troje dorosłych i troje dzieci.

BBC podaje, że 8-letni chłopiec jest w stanie krytycznym.

42-latka zatrzymana

"W niedzielę, około godziny 9.14 (godzina 10.14 w Polsce - przyp. red.) policja utrzymała zgłoszenia dotyczące samochodu, który uderzył w pieszych przed Westgate Sports Centre w Newcastle upon Tyne" - napisała policja w oświadczeniu.

"W śledztwie policja próbuje ustalić, co dokładnie się wydarzyło" - dodano w komunikacie, informując, że na tym etapie nie ma dowodów na to, by był to czyn terrorystyczny.

Policja poinformowała, że zatrzymana została 42-letnia kobieta kierująca autem. Policja zaapelowała do świadków zdarzenia, by zgłaszali się w celu złożenia zeznań.

"Doszło do wybuchu paniki. Wszyscy krzyczeli"

Telewizja BBC, powołując się na świadków, pisze, że za kierownicą samochodu siedziała kobieta, która brała udział w nabożeństwie. - Chciała odjechać swoim samochodem, ale chyba straciła nad nim panowanie - powiedział świadek.

Uczestnicy porannej modlitwy mówią o panice i zamieszkaniu. - Doszło do wybuchu paniki. Wszyscy krzyczeli, kiedy to się stało - powiedział mężczyzna w rozmowie z BBC.

Inny świadek powiedział, że do wypadku doszło, kiedy ludzie przestali się modlić. - Pojawiło się zamieszanie, usłyszeliśmy krzyki - powiedział i dodał, że pobiegł zobaczyć, co się stało. - Ktoś był uwięziony pod samochodem, więc popchnęliśmy samochód i uwolniliśmy tę osobę.

Świadek powiedział, że w nabożeństwie uczestniczyli lekarze, którzy jako pierwsi pomagali rannym.

Newcastle w Wielkiej Brytanii | Google Maps

Atak na muzułmanów

19 czerwca w Londynie, w dzielnicy w Finsbury Park, doszło do podobnego wypadku, choć w tym przypadku kierowca działał celowo. Kierujący samochodem dostawczym Brytyjczyk Darren Osborne wjechał w grupę wiernych wracających z wieczornej modlitwy w pobliskim meczecie. Zginął jeden mężczyzna, a 10 osób zostało rannych. Wszystkie ofiary to muzułmanie.

Wydarzenia w Finsbury Park były czwartym od marca atakiem w Wielkiej Brytanii określanym przez policję jako terrorystyczny oraz trzecim atakiem, podczas którego wjechano pojazdem w przechodniów. Poprzednich ataków dokonywali islamiści.

Autor: pk//now / Źródło: Reuters, BBC, PAP