Lockdown w Wielkiej Brytanii może potrwać do 8 marca – zasugerował w środę premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Wyraził jednocześnie nadzieję, że tego dnia będą mogły zostać otwarte szkoły, a wcześniej zapowiadał, iż będzie to pierwszy etap znoszenia restrykcji.
- Wydaje się, że nasze wysiłki zmniejszyły wskaźnik R [określający rozprzestrzenianie się epidemii – przyp. red.], ale nie mamy jeszcze wystarczających danych, aby wiedzieć dokładnie, jak szybko będzie można bezpiecznie ponownie otworzyć nasze społeczeństwo i gospodarkę – mówił Boris Johnson w Izbie Gmin.
Zapowiedział, że rząd zamierza przedstawić plan wychodzenia z lockdownu w tygodniu rozpoczynającym się 22 lutego. Zastrzegł, że plan jest uzależniony od postępu w programie szczepień, możliwości publicznej służby zdrowia oraz od tego, czy spadać będzie liczba osób umierających z powodu COVID-19.
"Pierwszą oznaką powrotu do normalności powinien być powrót uczniów do klas"
- Ponowne otwarcie szkół musi być naszym narodowym priorytetem, a pierwszą oznaką powrotu do normalności powinien być powrót uczniów do klas – powiedział brytyjski premier, powtarzając wcześniejszą zapowiedź, że będzie to pierwszy etap znoszenia restrykcji. Oświadczył jednak, że nie nastąpi to tak, jak do tej pory liczono, tuż po przerwie międzysemestralnej, czyli od 15 lutego.
- Jeżeli osiągniemy nasz cel, jakim jest zaszczepienie pierwszą dawką wszystkich osób z czterech najbardziej narażonych grup do 15 lutego (...), to grupy te uzyskają odporność na wirusa około trzy tygodnie później, czyli do 8 marca. Mamy zatem nadzieję, że można będzie bezpiecznie rozpocząć ponowne otwieranie szkół od poniedziałku, 8 marca, a następnie - wtedy lub później - znieść inne ograniczenia gospodarcze i społeczne, jeśli pozwolą na to dane – oświadczył brytyjski premier.
Trzeci lockdown w Anglii został wprowadzony 4 stycznia. Johnson nie mówił wówczas, do kiedy będzie on obowiązywał, a jedynie wyraził nadzieję, iż restrykcje będzie można poluzować w połowie lutego. W ramach lockdownu przywrócony został zakaz wychodzenia z domów bez uzasadnionego powodu.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 1725 zgonów z powodu COVID-19 i wykryto 25 308 nowych zakażeń koronawirusem – poinformował w środę po południu brytyjski rząd. To druga najwyższa dobowa liczba zgonów od początku epidemii. O śmierci największej liczby osób informowano w poprzednią środę – 1820.
We wtorek Wielka Brytania stała się pierwszym krajem w Europie i piątym na świecie, w którym całkowita liczba zgonów z powodu COVID-19 przekroczyła 100 tysięcy. Obecnie bilans ofiar śmiertelnych wynosi 101 887, z czego 89 610 osób zmarło w Anglii, 5888 - w Szkocji, 4610 - w Walii i 1779 - w Irlandii Północnej. Więcej zgonów niż w Wielkiej Brytanii odnotowano tylko w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Indiach i Meksyku.
Liczba nowo wykrytych zakażeń jest o ponad 5 tysięcy wyższa niż w bilansie wtorkowym, który był najniższym od połowy grudnia, ale o prawie 13,6 tysięcy niższa od bilansu z poprzedniej środy. W Anglii stwierdzono 22 914 zakażeń, w Szkocji - 1330, w Walii - 537, a w Irlandii Północnej - 527. W całym kraju liczba wykrytych od początku epidemii infekcji SARS-CoV-2 wynosi obecnie 3 715 054, co jest piątym najwyższym bilansem na świecie – więcej jest tylko w USA, Indiach, Brazylii i Rosji.
W ciągu ostatniej doby wykonano prawie 597 tysięcy testów na obecność SARS-CoV-2, a od początku epidemii – już ponad 67 milionów. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to 811 tysięcy testów na dobę.
We wtorek pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymało w Wielkiej Brytanii 311 060, zaś drugą – 1710. Dotychczas pierwszą dawką zaszczepiono 7 164 387 osób, a drugą – 474 156.
Źródło: PAP