59 proc. Rosjan uważa, że władze na Kremlu powinny kontynuować operację wojskową w Syrii - tak wynika z sondażu Centrum im. Jurija Lewady. Rosja prowadzi operację w Syrii od 30 września zeszłego roku.
Zdaniem 27 proc. Rosjan ich kraj nie powinien kontynuować nalotów w Syrii. 15 proc. badanych nie miało w tej sprawie zdania.
W sondażu Centrum im. Jurija Lewady rosyjscy respondenci wypowiedzieli się także w sprawie ewentualnego azylu w Rosji dla syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
42 proc. badanych uznało, że - jeśli będzie to konieczne - Asad powinien znaleźć schronienie w ich kraju. Przeciwne zdanie w tej sprawie miało ok. 29 proc. Co trzeci nie potrafił odpowiedzieć na pytanie.
"Zapobiec reakcji łańcuchowej"
Rosjanie byli pytani także o to, jakie ich zdaniem cele realizują władze kraju, uczestnicząc w wojnie w Syrii.
Na to pytanie 53 proc. badanych odpowiedziało: "starają się zneutralizować i wyeliminować zagrożenie przeniesienia na terytorium Rosji działań wojennych islamistycznych radykalistów i terrorystów".
Zdaniem 24 proc. Rosjan "chronią rząd Baszara el-Asada, by zapobiec reakcji łańcuchowej kolorowych rewolucji, prowokowanych na całym świecie przez USA". Prawie tyle samo respondentów uznało, że władze Rosji bronią interesów gospodarczych rosyjskich firm na Bliskim Wschodzie.
"Nie rozumiem, po co Rosja uczestniczy w tej wojnie" - to odpowiedź 13 proc. ankietowanych.
Naloty na pozycje IS
Rosja prowadzi operację wojskową w Syrii od 30 września zeszłego roku.
Władze na Kremlu twierdzą, że naloty rosyjskiego lotnictwa lotnicze są wymierzone w tzw. Państwo Islamskie.
Według Zachodu Rosja dokonuje też nalotów na pozycje ugrupowań opozycyjnych wspieranych przez Zachód.
Rosjanie, prowadząc bombardowania, współpracują z armią syryjską i nie ukrywają, że popierają osłabiony reżim prezydenta Baszara el-Asada, którego ustąpienia domagają się Amerykanie i ich sojusznicy.
Autor: tas\mtom / Źródło: levada.ru, Echo Moskwy
Źródło zdjęcia głównego: syria.mil.ru