Ukraina otworzyła śledztwo przeciwko Komitetowi Śledczemu Federacji Rosyjskiej, który oskarżyła o "wspieranie separatystów i grup terrorystów" na wschodzie kraju. Jest to prawdopodobnie krok odwetowy za ogłoszone w poniedziałek w Moskwie śledztwo przeciwko ukraińskim władzom o dokonanie "ludobójstwa" w Donbasie, jakie zapowiedział właśnie Komitet Śledczy.
Komitet działa bezpośrednio przy Kremlu i jest odpowiedzialny tylko przed prezydentem Władimirem Putinem.
We wtorkowym oświadczeniu biura prokuratora generalnego Ukrainy czytamy, że Komitet Śledczy FR "w sposób nielegalny wpływa" na pracę ukraińskich organów prawa oraz sił zbrojnych. "Ten wpływ polega na wspomaganiu organizacji terrorystycznych Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa w ich działaniach oraz utrudnianiu wykonywania obowiązków przez urzędników państwowych".
W poniedziałek Kreml poinformował, że otworzył śledztwo przeciwko "niezidentyfikowanym członkom politycznego i militarnego kierownictwa Ukrainy", zarzucając im "dokonanie ludobójstwa na rosyjskojęzycznej ludności" Donbasu.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że oba procesy są sygnałem kolejnego zaostrzenia retoryki i mogą zwiastować kolejne problemy w stosunkach krajów, które 5 września podpisały porozumienie o rozejmie.
W obwodach donieckim i ługańskim terroryści wspierani przez Rosję zajmują znaczne tereny Ukrainy. W konflikcie w Donbasie zginęło od kwietnia ok. 3 tys. osób.
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24