Władze Wenecji wraz z siłami porządkowymi poszukują mężczyzny, który skoczył do weneckiego kanału z dachu trzypiętrowej kamienicy. Nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych. Burmistrz miasta Luigi Brugnaro zapowiedział, że "skoczek" zostanie ukarany.
Do mediów trafiło nagranie przedstawiające niebezpieczny skok młodego mężczyzny z dachu kamienicy prosto do kanału. Nie posłuchał przechodniów, którzy próbowali odwieść go od tego pomysłu, przekonując, że kanał jest płytki. Po jego przepłynięciu skoczek wyszedł na brzeg.
Takie zachowanie jest nie tylko śmiertelnie niebezpieczne, ale także zabronione. Za skoki do weneckich kanałów grozi kara w wysokości 350 euro i nakaz opuszczenia miasta.
Burmistrz Wenecji: ryzykował życiem
Film na Twitterze opublikował także burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro z następującym komentarzem: "Temu osobnikowi należałoby przyznać świadectwo głupoty i dać parę ładnych kopów".
"Poszukujemy go, by ustalić jego tożsamość oraz jego kompana, który na dole kręcił kretyńskie wideo do mediów społecznościowych" - przekazał burmistrz.
"On ryzykował życiem. To są przestępcy, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jakie zagrożenie przynoszą miastu. Pomyślcie, co by było, gdyby przepływała tam wtedy łódź" - dodał.
Brugnaro zaapelował do młodzieży: "Nie urządzajcie zawodów, by zdobyć więcej 'like'ów' w mediach społecznościowych".
Wyraził zarazem ubolewanie, że sprawcy na mocy przepisów prawa odpowiadają z wolnej stopy za swoje czyny.
"Takie czyny muszą być stanowczo karane"
Głos zabrał też przewodniczący władz regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia, który oświadczył: "To, co się stało, to hańba i przede wszystkim zniewaga dla kruchości miasta oraz dla wszystkich nas, wenecjan".
"Dosyć tego. Takie czyny muszą być stanowczo karane. Kto chce się tak zachowywać, niech jedzie gdzieś indziej" - dodał Zaia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/Luigi Brugnaro