W niedzielę rosyjska milicja rozbiła manifestację opozycji broniącej konstytucyjnych praw Rosjan. We wtorek z odsieczą demonstrantom idzie Waszyngton.
"Stany Zjednoczone są zaniepokojone doniesieniami wskazującymi, że władze po raz kolejny rozpędziły pokojową manifestację rosyjskich obywateli w Moskwie 31 stycznia", napisał amerykański Departament Stanu w komunikacie.
"Zatrzymanie co najmniej
Stany Zjednoczone są zaniepokojone doniesieniami wskazującymi, że władze po raz kolejny rozpędziły pokojową manifestację rosyjskich obywateli w Moskwie 31 stycznia Departament Stanu USA
HRW apeluje
O poszanowanie praw do manifestacji zaapelowała do władz rosyjskich także organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch. - Rosyjskie prawodawstwo jasno przewiduje prawo do wolności zgromadzeń - podkreśliła wiceszefowa biura HRW w Moskwie Tatiana Łokszyna.
- Zatrzymywanie(...) pokojowych manifestantów jest znakomitym przykładem na to, że władze łamią to prawo w sposób karygodny - zaznaczyła.
Rozbita manifestacja
Podczas niedzielnej manifestacji w obronie prawa do zgromadzeń, zapisanego w artykule 31 konstytucji Federacji Rosyjskiej zarówno w Moskwie, jak i w Petersburgu doszło do przepychanek.
W stolicy zatrzymano około 120 osób, a w mieście nad Newą - około 70.
Opozycja już na wolności
W Moskwie zatrzymani zostali m.in. szef stowarzyszenia Memoriał Oleg Orłow, lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lew Ponomariow, przywódca ruchu Solidarność Borys Niemcow, lider zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow i przywódca ruchu młodzieżowego My Roman Dobrochotow.
Rzecznik opozycyjnego ruchu Solidarnost Ilia Jaszyn powiedział w radiu Echo Moskwy, że wszyscy zatrzymani opozycjoniści zostali już uwolnieni.
Źródło: PAP, lex.pl