Waszyngton krytykuje polski rząd

 
Tarcza antyrakietowa ma powstać w Polsce i CzechachTVN24

- Te oświadczenia, jak myślę, każdy to przyzna, nie są pomocne. Posuwanie naprzód tego procesu w jak najszybszy sposób jest korzystne dla wszystkich, w tym dla Polaków - tak stanowczo amerykański Departament Obrony zareagował na sugestie Warszawy, że Polska nie będzie spieszyć się z decyzją o rozmieszczeniu w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej.

Wyraźnie krytykująca Polskę wypowiedź rzecznika Pentagonu Geoffa Morrella padła w momencie, gdy w Waszyngtonie gościł polski minister obrony Bogdan Klich i ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Robertem Gatesem rozmawiał m.in. o tarczy antyrakietowej.

Tuż po spotkaniu z Gatesem Klich przypomniał, że rząd RP oczekuje, iż dla wyrównania bilansu zysków i strat

Polacy są największym w Europie beneficjentem naszej pomocy militarnej. (...) To dalece przekracza pomoc dla jakiegokolwiek innego kraju w Europie Geoff Morrell o tarczy

Wcześniej w "Newsweeku" premier Donald Tusk powiedział, że Polska "zdecydowanie nie powinna się spieszyć ze sprawą tarczy antyrakietowej". W podobnym duchu wypowiadał się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Pentagon się niecierpliwi

Zupełnie odmienną wizję "bilansu zysków i strat" ma Pentagon. Morell zaakcentował, że administracja prezydenta Busha już wyłożyła na pomoc wojskową dla Polski 750 milionów dolarów, a "Polacy są największym w Europie beneficjentem naszej pomocy militarnej". - To dalece przekracza pomoc dla jakiegokolwiek innego kraju w Europie - podkreślił rzecznik Departamentu Obrony, dodając, że "z powodu tych specjalnych związków sądzimy, że szybko przezwyciężymy wszelkie rozbieżności, jakie mogą istnieć w tej sprawie".

Warszawa gra na przeczekanie

Zmianę stanowiska Polski na wyczekujące komentuje się jako grę na zwłokę, aby "przeczekać" administrację Busha, który za rok odchodzi z urzędu. Demokraci, którzy według wszelkiego prawdopodobieństwa zdobędą w 2009 r. prezydenturę, są mniej entuzjastyczni od republikańskiego Busha co do rozbudowy obrony antyrakietowej.

Według oficjalnego stanowiska Waszyngtonu, tarcza w Europie ma chronić ten kontynent i USA przed atakiem rakietowym z Iranu. Innego zdania jest Rosja, która uważa, że instalacje będą wymierzone przede wszystkim przeciwko niej.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24