W obronie dzieci Gazy

Aktualizacja:
Demonstracja libańskich dzieci w Bejrucie
Demonstracja libańskich dzieci w Bejrucie
EPA
Demonstracja libańskich dzieci w BejrucieEPA

Jesteśmy tu, żeby bronić dzieci z Gazy. Nie możemy porzucić dzieci ze Strefy, które bezdomne mieszkają teraz na ulicy – krzyczeli mali uczestnicy demonstracji w Bejrucie. Dzieci przyniosły ze sobą flagi i plastikowe karabiny. W proteście wzięły udział setki libańskich i palestyńskich uczniów.

Dzieci protestowały przeciw izraelskiej operacji w Gazie. Przyniosły flagi Palestyny, Hamasu i transparenty ze zdjęciami zabitych w Gazie. Przed siedzibą ONZ w Bejrucie wykrzykiwały hasła przeciw Izraelowi i Stanom Zjednoczonych.

W ciągu 11 dni nalotów i ostrzałów zginęło co najmniej 564 Palestyńczyków, rannych zostało dwa i pół tysiąca. Jak ostrożnie szacuje ONZ – jedna czwarta ofiar to cywile. Inaczej mówią lekarze, którzy pracują w Strefie Gazy. Według nich straty cywilne są większe - a przynajmniej jedna piąta zabitych to dzieci.

Bombardowania nie ustają – giną całe rodziny

Tylko dzisiaj w izraelskim nalocie zginęła w Gazie co najmniej 12-osobowa rodzina. Wśród zabitych jest siedmioro dzieci, od 1 do 12 roku życia. W czterokondygnacyjny dom uderzyły dwa izraelskie pociski. Według świadków w kamienicy mieszkał jeden z dowódców Hamasu, lecz uciekł ze swą rodziną i dziećmi na początku izraelskiej operacji.

Czerwony Krzyż alarmuje

Sytuacja w Strefie Gazie to kryzys humanitarny "w pełnym rozkwicie" – stwierdził dyrektor operacyjny Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) Pierre Kraehenbuehl. Sytuację palestyńskich cywili po 10 dniach walki określił jako "ekstremalną i traumatyczną".

Ambasador Izraela w Polsce Dawid Peleg zaprzecza informacjom o kryzysie humanitarnym Zapewnił, że swobodny dostęp do tego terytorium mają wszelkie międzynarodowe organizacje pomocowe.

Źródło: Reuters, PAP, bbc.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: EPA