"W kryzysie problem Afryki wydaje się odległy"

Aktor wysłuchał m.in. wstrząsającej opowieści jednej z kobiet, która w ciąży przedzierała się z Zimbabwe do Republiki Południowej Afryki. Kobieta mimo swojego stanu została zgwałcona przez bandytów.

Szacuje się że od biedy, chorób i bezprawia do RPA z Zimbabwe ucieka codziennie 6 tysięcy osób. W Republice Południowej Afryki przebywa obecnie około 3 milionów uchodźców z tego kraju.

Damon zwiedził obóz razem z pracownikami akcji humanitarnej. W Musinie mieszka około 5 tysięcy uchodźców, śpią na kartonach lub w prowizorycznych szałasach. W całym obozie jest jedynie tuzin toalet i kilka kurków z wodą. Codziennie do Musiny przybywa 250 osób.

Apelował o pomoc dla uchodźców

- Sytuacja w tym obozie to olbrzymi problem - mówił reporterowi Associated Press Matt Damon. - Nie ma szans, żeby sytuacja szybko się poprawiła. Rozmawiałem z wieloma uchodźcami, którzy przeszli tak wiele, zanim dotarli do tego obozu - mówił. Zauważył, że w najbliższych miesiącach może być bardzo trudno zwrócić uwagę opinii publicznej na cierpienie uchodźców z Zimbabwe. – W gazetach amerykańskich będzie się pojawiać teraz przede wszystkim ekonomia, ona właśnie wywołuje strach i absorbuje większość ludzi na Zachodzie. Ludzie mają wiele własnych problemów, a coś takiego jak obóz dla uchodźców wydaje im się czymś bardzo oddalonym od ich rzeczywistości – mówił aktor. - Jednak sytuacja tutaj jest dramatyczna i koniecznie wymaga reakcji. Im wcześniej zareagujemy, tym mniej będzie do zrobienia później – przekonywał Matt Damon.

Organizacja aktorów

Damon z kilkoma innymi sławami założył organizację "Not On Our Watch", która ma za promować walkę o prawa człowieka w rożnych miejscach globu. Oprócz Damona, należą do niej także Brad Pitt i George Clooney. Organizacja uczestniczyła m.in. w akcjach humanitarnych na rzecz Haiti, Birmy i uchodźców z Darfuru.

Źródło: APTN