Większość stacji benzynowych w Doniecku jest zamknięta, a na ulicach widać coraz mniej samochodów. Z powodu niedoboru benzyny, wielu kierowców jest zmuszonych do korzystania z napędu na gaz LPG. Samozwańcze władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej obwiniają o niedobór paliwa zaostrzone przez rząd ukraiński kontrole na granicy między DRL a pozostałymi regionami Ukrainy.
- W ciągu ostatnich trzech tygodni trudno było znaleźć benzynę. Mam napęd na gaz, ale wciąż potrzebuję benzyny, by uruchomić samochód - powiedział jeden z kierowców w Doniecku.
- Sytuacja jest zła, cierpimy. Jest wiele problemów, ale ten z benzyną jest wyjątkowo dokuczliwy - skarżył się inny zmotoryzowany mieszkaniec miasta.
"Jedziemy na oparach"
Kierowca donieckiego autobusu miejskiego, Siergiej, przyznał, że ma w baku tylko tyle paliwa, aby mu wystarczyło do końca dnia pracy. - Jeździmy na oparach, pracujemy na resztkach - mówił.
Odpowiadając na pytanie, co zrobi, jak w jego autobusie zabraknie paliwa, Siergiej odrzekł, że "zaparkuje go, i odpocznie".
Donieck: to wina Kijowa
Według władz DRL, niedobór jest spowodowany bardziej szczegółowymi kontrolami ze strony ukraińskich żołnierzy na granicy między samozwańczymi republikami a resztą Ukrainy. Nie podały jednak szczegółów.
Donieccy kierowcy, którzy zaopatrywali się w benzynę na terytoriach kontrolowanych przez rząd ukraiński, nie mogą już tego robić. Teraz nieuznawana przez nikogo Doniecka Republika Ludowa musi się zaopatrywać w paliwo w Rosji.
- Problem jest w obecnej chwili rozwiązywany. Pierwszym krokiem będzie uwolnienie rynku tak, aby biznesmeni mogli zaopatrywać stacje benzynowe w benzynę. W drugim kroku spróbujemy uporać się z kwestią logistyki - powiedział jeden z urzędników DRL, Maksim Leszczenko.
Infrastruktura Doniecka jest w stanie rozkładu odkąd ponad rok temu rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Wiele przedsiębiorstw zostało zniszczonych w wyniku walk między wspieranymi przez Rosję separatystami, a ukraińskimi żołnierzami. Liczne zakłady musiały zakończyć lub przenieść działalność z powodu trudności w utrzymaniu linii zaopatrzeniowych, przerw w dostawach elektryczności i braku bezpieczeństwa.
Autor: fil//gak / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters