W 140 znakach się nie zmieścił

Obama odpowiada na pytania na Twitterze
Obama odpowiada na pytania na Twitterze
Reuters, EPA
Obama odpowiada na pytania na TwitterzeReuters, EPA

Barack Obama przeszedł do historii – ponownie. Jest nie tylko pierwszym czarnoskórym prezydentem USA, ale także pierwszym, który na żywo odpowiadał na pytania użytkowników Twittera. Jednak w 140 znakach się nie zmieścił.

Znany z zamiłowania do długich wywodów prezydent nawet nie próbował odpowiadać pisząc na Twitterze, który wymaga zwięzłości ograniczonej do 140 znaków. Pytania zadane na #AskObama czytał mu na głos współzałożyciel Twittera, Jack Dorsey, a Obama odpowiadał jak na konferencji prasowej.

Liczba 140 pojawiła się, ale symbolicznie – tylu gości zostało zaproszonych do Białego Domu, żeby zobaczyć to historyczne wydarzenie na żywo.

Oryginalne czy nowe Battlestar Galactica? pytania do Baracka Obamy zadane na Twitterze

Portal Politico zauważa, że choć spory procent z kilku tysięcy zadanych na Twitterze pytań dotyczył marihuany, seksu, filmów, porad randkowych oraz tak ważnych kwestii, jak kto byłby zwycięzcą starcia Dumbledore i Gandalf kontra Voldemort i Sauron ("i czyż nie byłoby to epickie"), moderatorzy wybrali bezpieczniejsze pytania o bezrobocie, ekonomię, związki zawodowe i edukację.

Jaki jest najlepszy sposób na uspokojenie niedźwiedzia, którego właśnie trąciłeś kijkiem? pytania do Baracka Obamy zadane na Twitterze

"Kongres ma obowiązek upewnić się, że płacimy rachunki"

Pytany o rekordowy deficyt budżetowy i wojnę w Izbie Reprezentantów o dług publiczny, Obama odparł: - Limit zadłużenia nie powinien być używany jako broń przystawiona do głowy Amerykanów w celu obniżenia podatków dla właścicieli korporacyjnych jumbo jetów albo producentów gazu i ropy, którzy zarabiają miliardy dolarów na wzroście cen benzyny.

Było to uderzenie w republikanów, którzy sprzeciwiają się podwyższeniu podatków jako recepty na redukcję amerykańskiego deficytu. - Kongres ma obowiązek upewnić się, że płacimy rachunki. Zawsze płaciliśmy je w przeszłości – dodał prezydent.

Pytany o własne błędy, Obama przyznał, że walka z kryzysem na rynku nieruchomości idzie wolniej niż się spodziewał. – Ale biorąc pod uwagę rozmiar tego rynku, żaden federalny program nie rozwiąże jego problemów – zaznaczył.

Jeśli Dumbledore i Gandalf zmierzyliby się z Voldemortem i Sauronem, kto by wygrał i czy nie byłoby to epickie? pytania do Baracka Obamy zadane na Twitterze

"Gdzie są miejsca pracy"

Oprócz tzw. zwykłych internautów, pytania zadawali też celebryci, a wśród nich republikański spiker Izby Reprezentantów John A. Boehner, który chciał wiedzieć "gdzie są miejsca pracy". – John jest republikaninem, więc jest to pytanie z tezą. Ale ma rację, że liczba miejsc pracy nie rośnie wystarczająco szybko w stosunku do potrzeb – odparł prezydent.

Czy lubisz pina coladę i zmoknięcie w deszczu? pytania do Baracka Obamy zadane na Twitterze

"Obama odpowiedział na tweeta od @schnapsa"

- Jako osoba, która w młodości pasjonowała się na lekcjach historii tematami w rodzaju debaty Lincoln-Douglas (przed wyborami w 1860 roku kandydaci spotkali się kilkakrotnie i debatowali po kilka godzin - red.), trochę współczuję Ameryce przyszłości, której dzieci będą się uczyć o czasach, w których prezydent Barack Obama odpowiedział na tweeta od @schnapsa – wyzłośliwił się publicysta Huffington Post.

Jest taka dziewczyna, która mnie lubi, ale ja nie jestem pewny. To skomplikowane. Co robić? pytania do Baracka Obamy zadane na Twitterze

A "New York Times" pyta: - Czy to oznacza, że właściciele mediów społecznościowych są dziennikarzami? Czy zaangażowane w to przedsięwzięcie firmy, które lobbują swoje interesy w rządzie, mają powody, by wpływać na taką rozmowę? Czy pytania zadane przez użytkowników Twittera są lepszą reprezentacją tego, co ludzie chcą usłyszeć od Obamy, niż te zadawane przez dziennikarzy na konferencji prasowej?

Źródło: Politico.com, huffingtonpost.com, nytimes.com

Źródło zdjęcia głównego: Reuters, EPA