Tysiące ludzi protestowały w środę w centrum Londynu po śmierci George'a Floyda w czasie brutalnej interwencji policyjnej w Minneapolis w USA. Tłum niósł transparenty i skandował: "Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju!" i "Życie czarnoskórych ma znaczenie".
George Floyd, 46-letni Afroamerykanin, zmarł 25 maja w Minneapolis, gdy w czasie aresztowania za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem został przygnieciony do ziemi przez policjanta, który przez prawie dziewięć minut klęczał na jego szyi. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać. Zdanie to - "I can't breathe" - stało się jednym z motywów protestów po śmierci Floyda.
Protest w Londynie
Wielu demonstrantów, którzy wyszli na ulice Londynu w środę, było ubranych na czerwono, niektórzy nieśli banery z napisami: "Wielka Brytania nie jest niewinna: mniej rasizmu to wciąż rasizm!" i "Rasizm to problem globalny!". Inni skandowali: "George Floyd" i "Życie czarnoskórych ma znaczenie".
Dowódcy brytyjskiej policji powiedzieli, że są wstrząśnięci tym, w jaki sposób zginął Floyd oraz skalą przemocy, jaką wywołała jego śmierć, zaapelowali też do protestujących w Londynie, by zachowali środki bezpieczeństwa związane z epidemią i współpracowali z policją - relacjonuje Reuters.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział: - Oczywiście, że życie czarnoskórych się liczy i całkowicie rozumiem gniew i żal, które odczuwalne są nie tylko Ameryce, ale teraz na całym świecie i w naszym kraju również.
Protesty także w Paryżu
W związku z zabiciem Floyda w nocy z wtorku na środę doszło do protestów w Paryżu przeciw brutalności policji we Francji i w USA, co było również reakcją na śmierć Adamy Traore, zmarłego we francuskim areszcie w 2016 roku. Demonstracje przekształciły się w zamieszki i starcia z policją. Według mediów na ulice wyszło ponad 20 tysięcy osób.
Źródło: PAP