W Katedrze Narodowej w Waszyngtonie odbyła się państwowa ceremonia pogrzebowa byłego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera. W uroczystości żałobnej wzięli udział między innymi obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, prezydent elekt Donald Trump, a także byli prezydenci: Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton. Biden w czasie przemówienia powiedział, że "trwałą cechą Jimmy'ego Cartera był jego silny charakter".
Jimmy Carter, 39. prezydent USA, zmarł 29 grudnia zeszłego roku. Miał sto lat. Sprawował swój urząd w latach 1977-1981. W 2002 roku został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
Ceremonia pogrzebowa Cartera rozpoczęła się w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie wkrótce po godz. 10 czasu lokalnego (godz. 16 w Polsce).
W uroczystości żałobnej wzięli udział między innymi obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, prezydent elekt Donald Trump, a także byli prezydenci: Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton. Politykom towarzyszyły małżonki.
"Był genialny, miał też świetne poczucie humoru"
Wnuk zmarłego prezydenta, Joshua Carter, wspominał w czasie przemówienia, że jego dziadek "spędzał cały swój czas, pomagając potrzebującym". - Budował domy dla ludzi, którzy ich potrzebowali, walczył z chorobami w zapomnianych miejscach, walczył o pokój, gdziekolwiek się znajdował i gdziekolwiek zobaczył szansę. Kochał ludzi - mówił Joshua Carter.
Ted Mondale, syn zmarłego w 2021 roku wiceprezydenta Waltera Mondale, w czasie uroczystości żałobnej odczytał list napisany przez swojego ojca w 2015 roku. Walter Mondale wspominał w nim, że był zaskoczony propozycją Cartera, który w 1976 roku zaprosił go do Białego Domu. "Był genialny, miał też świetne poczucie humoru" - odczytał fragment listu.
Biden: nauczył mnie, że siła charakteru to coś więcej niż władza
- Przyjaźń Jimmy'ego Cartera i całe jego życie nauczyły mnie, że siła charakteru to coś więcej niż tytuł lub władza, którą mamy. To siła zrozumienia, że każdy powinien być traktowany z godnością, szacunkiem, że każdy, i mam na myśli każdego, zasługuje na równe szanse - powiedział Joe Biden.
- Mamy obowiązek sprawić, by nienawiść nie miała u nas bezpiecznej przystani, i sprzeciwić się temu, co mój ojciec nazywał największym grzechem ze wszystkich, nadużywaniem władzy - dodał prezydent.
Prezydent Joe Biden, który niebawem ustąpi z urzędu, powiedział w czasie uroczystości żałobnej, że trwałą cechą Jimmy'ego Cartera "był jego silny charakter".
Biden podkreślił, że Carter uosabiał ideały Ameryki jako człowiek pochodzący z miejscowości bez bieżącej wody i prądu, który doszedł na szczyty, lecz jednocześnie zachował skromność i używał swojej władzy, by "urzeczywistniać słowa Zbawiciela i ideały tego narodu".
Trumna z ciałem 39. prezydenta USA zostanie przetransportowana do rodzinnej miejscowości Cartera, Plains w stanie Georgia. Tam po prywatnym nabożeństwie zostanie on pochowany na swojej działce nad brzegiem stawu, obok żony Rosalynn, z którą spędził 77 lat.
Dzień żałoby narodowej
Dzień pogrzebu Cartera został ogłoszony przez prezydenta Bidena dniem żałoby narodowej, w związku z czym zamknięto federalne urzędy. Tuż po śmierci 39. prezydenta Stanów Zjednoczonych Biden zdecydował też, że flagi zostaną opuszczone do połowy masztu przez 30 dni, co będzie obowiązywało również podczas zaprzysiężenia prezydenta Donalda Trumpa.
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SUSAN WALSH/EPA/PAP