Prokurator argumentował, że rodzice strzelca są odpowiedzialni za śmierć ofiar, ponieważ dali mu broń i zignorowali oznaki problemów psychicznych - podkreślił portal CNN. We wcześniejszych podobnych przypadkach rodzice sprawców mogli odpowiadać karnie na przykład za niezabezpieczenie broni czy zaniedbanie dziecka.
- James Crumbley nie jest sądzony za to, co zrobił jego syn. Jest sądzony za to, co zrobił i co zaniedbał on sam - powiedział oskarżyciel.
Prokurator koncentrował się na dwóch kwestiach: zakupu i przechowywania broni, z której 15-letni wówczas Ethan Crumbley zastrzelił kolegów, oraz braku reakcji na rysunek syna, w sprawie którego zostali wezwani do szkoły na kilka godzin przed morderstwami. Rysunek przedstawiał postrzelonego człowieka, broń oraz podpis: "Te myśli się nie kończą. Moje życie nie ma sensu".
Rodzice zlekceważyli rysunek piętnastolatka. Podczas spotkania w szkole ojciec powiedział, że to tylko ilustracja gry komputerowej, a syn nie ma zamiaru dokonywać żadnego aktu przemocy. Ani on, ani jego żona i syn nie powiedzieli podczas szkolnego spotkania, że cztery dni wcześniej chłopiec dostał od rodziców w prezencie broń.
Kilka godzin po spotkaniu nastolatek zastrzelił czworo uczniów oraz ranił sześciu innych i nauczyciela. Obecnie odsiaduje wyrok dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Do masakry doszło w listopadzie 2021.
Jego ojcu i matce grozi maksymalnie po 15 lat więzienia. Wymiar kary zostanie zasądzony w osobnej rozprawie 9 kwietnia.
CZYTAJ WIĘCEJ: 15-latek zastrzelił czworo kolegów. Jego matka przed sądem
"Mam problemy psychiczne i żadnej pomocy. Rodzice mnie nie słuchają"
Podczas rozprawy odczytano również fragmenty pamiętnika nastolatka. "Mam problemy psychiczne i żadnej pomocy. (...) Rodzice mnie nie słuchają" - pisał.
Według obrony nie przedstawiono dowodów świadczących o tym, że oskarżony wiedział, iż jego syn może być zagrożeniem dla innych. W trakcie procesu zarówno ojciec, jak i syn nie składali zeznań.
W ubiegłym roku w USA doszło do 82 strzelanin w szkołach i na uczelniach - przypomniała CNN.
Autorka/Autor: ads
Źródło: PAP, CNN