21-letni mężczyzna został w poniedziałek aresztowany w Milwaukee, w pobliżu miejsca, gdzie odbywa się konwencja Partii Republikańskiej - poinformowała amerykańska policja. W plecaku ukrywał broń.
Policja w Milwaukee w USA poinformowała, że w poniedziałek w pobliżu miejsca, gdzie odbywa się konwencja Partii Republikańskiej, aresztowała mężczyznę, który ukrywał broń palną w "taktycznym" plecaku.
Jak przekazano, funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który wyglądał podejrzanie, miał na sobie okulary narciarskie i duży plecak taktyczny. Na pytanie policjantów, czy ma broń palną, zaprzeczył i poinformował, że może zostać przeszukany. Podczas rewizji plecaka jeden z agentów "natychmiast zauważył ukryty karabin AK-47".
Mężczyzna miał przy sobie również amunicję, maskę z filmu "Krzyk", dwie puszki farby w sprayu, latarkę, gumowe rękawiczki, dwa telefony, koszulę jednej z firmy ochroniarskich oraz puste torebki po marihuanie - podał portal telewizji CNN.
21-latek nie miał pozwolenia na noszenie ukrytej broni - poinformowały służby. Zatrzymanie nastąpiło w odległości około dwóch przecznic od okolic Fiserv Forum objętych kontrolą pojazdów w związku z konwencją Partii Republikańskiej. Grozi mu do dziewięciu miesięcy więzienia oraz grzywna w wysokości 10 tys. dolarów.
Aresztowanie nastąpiło dwa dni po tym, jak były prezydent Donald Trump został zaatakowany podczas wiecu wyborczego.
Źródło: CNN, NBC News