Elizabeth Holmes została skazana w piątek przez kalifornijski sąd na 11 lat i trzy miesiące więzienia za oszukanie inwestorów. Była ona założycielką firmy Theranos - nieistniejącego już startupu wycenianego na dziewięć miliardów dolarów.
Prokuratura zarzucała Elizabeth Holmes fałszywe przedstawianie technologii i finansów Theranos. Kobieta twierdziła, że zminiaturyzowana maszyna firmy do badania krwi była w stanie przeprowadzić testy, pobierając kilka kropli krwi. W istocie Theranos potajemnie wykorzystywała konwencjonalne urządzenia innych przedsiębiorstw.
W styczniu, po trzymiesięcznym procesie, sędziowie przysięgli uznali Holmes winną trzech zarzutów o oszukanie inwestorów oraz udziału w spisku. Została natomiast uniewinniona z czterech kolejnych zarzutów o oszukiwanie pacjentów. Jej adwokaci zapowiadali odwołanie się od wyroku.
Holmes: czułam głęboki wstyd z powodu tego, co ludzie przeszli
Jak zauważył Reuters, podczas rozprawy Holmes powiedziała, że jest zdruzgotana. Mówiła, że gdyby miała szansę, postąpiłaby inaczej. - Czułam głęboki wstyd z powodu tego, co ludzie przeszli, ponieważ zawiodłam ich oczekiwania - wyjaśniła.
Sędzia Edward Davila nazwał sprawę "kłopotliwą na wielu poziomach". Zwracał uwagę, że Holmes, z "genialnego" przedsiębiorcy, stała się osobą fałszywie przedstawiającą swoją firmę inwestorom.
Przed wydaniem wyroku asystent prokuratora Jeff Schenk sugerował sędziemu, że 15-letnia kara więzienia byłaby "nauczką, że cele nie usprawiedliwiają środków".
Obrona zabiegała o areszt domowy
Adwokat Holmes, Kevin Downey, zabiegał o karę aresztu domowego dla swej klientki. Argumentował, że złagodzenie wyroku byłoby uzasadnione, bo w przeciwieństwie do kogoś, kto popełnił "wielką zbrodnię", nie była ona motywowana chciwością.
"Wyceniana niegdyś na 9 mld dolarów Theranos Inc. chciała zastąpić tradycyjne laboratoria małymi maszynami znajdującymi zastosowanie w domach, aptekach, a nawet na polu bitwy" – przypomniał Reuters.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America