Dwóch nagich chłopców błąkało się po ulicy "niczym jaskiniowcy". Przez lata byli więzieni w swoim domu

Źródło:
NY Post, Milwaukee Journal Sentinel
Milwaukee w stanie Wisconsin
Milwaukee w stanie Wisconsin
Google Earth
Milwaukee w stanie WisconsinGoogle Earth

Dwóch braci w wieku 7 i 9 lat było więzionych przez niemal całe swoje życie w pełnym śmieci i odchodów domu w Milwaukee - informują amerykańskie media. Ich tragiczna sytuacja wyszła na jaw, gdy sąsiedzi zauważyli, że dwójka nagich, brudnych chłopców błąka się po ulicy. Wtedy zawiadomili policję.

Sprawę szeroko opisują amerykańskie media. 7- i 9-latek 13 lipca zostali zauważeni na ulicy przy swoim domu w Milwaukee w stanie Wisconsin. Obaj byli zupełnie nadzy, dlatego zaniepokojeni sąsiedzi zawiadomili policję. W dokumentach sądowych opisywanych m.in. przez "New York Post" i lokalną gazetę "Milwaukee Journal Sentinel" napisano, że jedną z osób, która jako pierwsza zauważyła błąkających się chłopców, była 13-letnia dziewczynka. Jak opowiadała, zauważyła nagie osoby idące chodnikiem "niczym jaskiniowcy, którzy nigdy nie widzieli światła słonecznego", podają media.

Policja w Wisconsin (zdjęcie ilustracyjne)Shutterstock

ZOBACZ TEŻ: Dzieci zostały na noc z opiekunką. Znaleziono je 1600 km od domu

W domu, w którym byli więzieni bracia, "trudno było dostrzec podłogę"

Jak wynika z dokumentów sądowych, funkcjonariusze którzy przyjechali na miejsce relacjonowali później, że w domu chłopców ściany były pokryte odchodami, a śmieci było tak dużo, że "trudno było im dostrzec podłogę". Pokój chłopców posiadał zamek od zewnątrz, a okna były zabite deskami. Chłopcy byli wyjątkowo zaniedbani - posiniaczeni, zakrwawieni, a we włosach mieli tak dużo śladów odchodów, że lekarze w szpitalu musieli im je ściąć - opisuje "NY Post".

Według informacji "Milwaukee Journal Sentinel" matka chłopców, 34-letnia Katie Koch i jej partner, 38-letni Joel Manke, otrzymali już zarzuty zaniedbywania dzieci i ich uwięzienia. W poniedziałek pojawili się w sądzie na wstępnym przesłuchaniu. Według "NY Post" Manke przyznał się do zamykania chłopców w pokoju i powiedział, że choć wiedział, iż jest to niewłaściwe, robił to, aby unikać kłótni z ich matką. Kobieta zeznała z kolei, że chłopcy nigdy nie byli w szkole i przez lata nie badał ich żaden lekarz. Cytowana przez portal prokurator Mallory Davis podkreśliła, że chłopcy nie potrafili nawet korzystać z nocnika. - Zostali straszliwie skrzywdzeni przez działania matki. W tym momencie nie są w stanie funkcjonować w społeczeństwie - powiedziała.

Jeden z sąsiadów przekazał w rozmowie z lokalną stacją WDJT, iż nie miał pojęcia, że w domu, obok którego mieszkał przez 30 lat, mieszkają dzieci. Według doniesień stacji 34-latce i 38-latkowi, jeśli zostaną uznani winnymi stawianych zarzutów, grozi ponad 40 lat więzienia.

ZOBACZ TEŻ: Ośmiolatek przetrwał dwa dni w lesie, jedząc śnieg

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: NY Post, Milwaukee Journal Sentinel

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock