Ciało na nowojorskiej plaży. Media: to mogą być zwłoki znanego reżysera

W piątek koło południa czasu miejscowego nowojorska policja otrzymała zawiadomienie o torsie z nogami znalezionym w piasku na plaży Breezy Point w dzielnicy Queens. Przyczynę śmierci ustala wciąż biuro nowojorskiego lekarza medycyny sądowej.

Chociaż ciało nie zostało jak dotąd oficjalnie zidentyfikowane, "źródła w organach ścigania podały, iż wydaje się, że szczątki należą do 44-letniego filmowca Rossa McDonnella" - przekazał w poniedziałek portal stacji NBC News.

ZOBACZ TEŻ: Ciało pięciolatki w bryle betonu. Po 35 latach rozwiązano zagadkę jej śmierci

Ross McDonnell po raz ostatni był widziany 4 listopada, gdy odjechał ze swojego mieszkania na Brooklynie na rowerze. Trzy dni później rower 44-latka został znaleziony na plaży Fort Tilden w pobliżu Breezy Point, reżyser został natomiast uznany za zaginionego.

Źródła cytowane przez NBC News wskazują, że służby "nie podejrzewają, by doszło do przestępstwa, ani nic nie wskazuje na samobójstwo". "Możliwe, że mężczyzna poszedł popływać, został porwany przez prąd i utonął", stwierdzono. Dochodzenie jest w toku, a służby współpracują z irlandzkim konsulatem i oczekują na wyniki badań DNA.

Ross McDonnell jest irlandzkim reżyserem i fotografem. Jak podaje portal dziennika "Irish Times", jego film fabularny "Colony" był pokazywany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto i zdobył nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych IDFA w Amsterdamie.

W 2018 roku McDonnell został nominowany do nagrody Emmy za film dokumentalny "Elian", opowiadający o losach Eliana Gonzaleza, pięcioletniego kubańskiego dziecka. W 2000 roku dziecko to znalazło się w centrum międzynarodowego sporu dotyczącego opieki i imigracji, który wywołał napięcia w stosunkach amerykańsko-kubańskich.

W 2021 roku reżyser otrzymał nagrodę Emmy za zdjęcia do serialu "The Trade".

ZOBACZ TEŻ: Jej ciało znaleziono w rzece. Po 31 latach została zidentyfikowana dzięki tatuażowi