Prezydent USA Joe Biden w pożegnalnym orędziu do narodu ostrzegł, że w Ameryce tworzy się oligarchia, która posiada ogromne bogactwo, władzę i wpływy, co zagraża amerykańskiej demokracji i wolnościom. Biden wezwał też do wprowadzenia konstytucyjnych poprawek, by odebrać immunitet prezydentom.
Ostrzeżenia przed zagrożeniami dla demokracji były głównym motywem ostatniego orędzia do narodu odchodzącego prezydenta Joe Bidena. Stwierdził, że choć życzy przyszłej administracji dobrze i "nie ma wątpliwości, że Ameryka jest w pozycji, by dalej odnosić sukcesy, to chce ostrzec Amerykanów o rzeczach, które wprawiają go w wielki niepokój".
- Istnieje bardzo niebezpieczne skupienie władzy w rękach zaledwie kilku ultrabogatych ludzi i niebezpieczne konsekwencje pozostawienia nadużycia władzy bez kontroli - powiedział Biden.
- Dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia o ekstremalnym bogactwie, władzy i wpływach, która realnie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom, wolnościom oraz uczciwym szansom na osiągnięcie sukcesu przez wszystkich - dodał.
Biden: Amerykanie są zasypywani lawiną dezinformacji
Choć prezydent nie wymienił nikogo z nazwiska, jego słowa nawiązywały m.in. do wpływów miliarderów z sektora technologii i mediów społecznościowych. Biden porównał obecną sytuację do tej z przełomu XIX i XX wieku i ówczesnej władzy przemysłowców-monopolistów oraz odwołał się do ostrzeżenia prezydenta Eisenhowera o "kompleksie wojskowo-przemysłowym" i jego wpływach na politykę.
- Sześć dekad później jestem równie zaniepokojony potencjalnym wzrostem kompleksu technologiczno-przemysłowego. Może on również stanowić realne zagrożenie dla naszego kraju. Amerykanie są grzebani pod lawiną dezinformacji umożliwiającą nadużycia władzy. Wolne media się rozpadają. Media społecznościowe rezygnują ze sprawdzania faktów. Prawda jest tłumiona kłamstwami opowiadanymi dla władzy i dla zysku. . Prawda jest tłumiona przez kłamstwa dla władzy i zysku - mówił Biden.
Ustępujący prezydent wzywał do pociągnięcia mediów społecznościowych do odpowiedzialności, "by chronić dzieci, rodziny i demokrację". Dodał, że choć rozwój sztucznej inteligencji wiąże się z wielkimi szansami, to "ma również duży potencjał, by zagrozić" stylowi życia, prywatności, sposobowi pracy i temu, jak chronimy naród".
- Sztuczna inteligencja jest najważniejszą technologią naszych czasów. Nic nie daje większych możliwości, ale i zagrożeń dla naszej gospodarki i naszego bezpieczeństwa - powiedział Biden. Jednocześnie dodał, że tym ważniejsze jest, "by to Ameryka, a nie Chiny kształtowały sztuczną inteligencję".
Biden wezwał do podjęcia szeregu działań, które miałyby ograniczyć koncentrację władzy i ograniczyć wpływy najbogatszych.
Wśród nich wymienił reformy systemu podatkowego, reformy prawa finansowania kampanii wyborczych, by pozbyć się "ciemnych pieniędzy", ograniczenia dożywotnich obecnie kadencji sędziów Sądu Najwyższego do 18 lat, zakazania kongresmenom handlowania na giełdzie oraz przyjęcia poprawki konstytucyjnej znoszącej immunitet przyznany prezydentom przez Sąd Najwyższy, by "jasno określić, że żaden prezydent nie ma immunitetu na popełnianie przestępstw podczas pełnienia urzędu".
Biden: wasza kolej, by stanąć na straży
Zgodnie z tradycją mów pożegnalnych odchodzących prezydentów, Biden krótko podsumował największe osiągnięcia swojej prezydentury, do których zaliczył stworzenie rekordowej liczby miejsc pracy, rekordowych inwestycji w infrastrukturę i transformację energetyczną, uchwalenie wsparcia dla sprowadzenia przemysłu półprzewodników do USA, obniżenia kosztów leków, pomocy Ukrainie w obronie przed rosyjską napaścią i wzmocnienia NATO.
- Minie trochę czasu, zanim odczujemy w pełni skutki tego, co zrobiliśmy razem, ale nasiona zostały zasiane, wyrosną i będą się rozprzestrzeniać przez kolejne dziesięciolecia - powiedział Biden.
- Nadal wierzę w ideę, za którą stoi ten naród. Naród, w którym siła naszych instytucji, charakter naszego ludu mają znaczenie, musi przetrwać. Teraz nadeszła wasza kolej, by stanąć na straży. Obyście wszyscy byli strażnikami płomienia - zakończył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MANDEL NGAN/PAP/EPA